Iran zdementował doniesienia o tym, jakoby próbował usunąć radioaktywne pozostałości domniemanego tajnego eksperymentu nuklearnego.
Rzecznik irańskiego ministerstwa spraw zagranicznychspraw zagranicznych Ramin Mehmanparast powiedział dziennikarzom w Teheranie, że doniesienia te są mylące i fałszywe. Dodał, iż ślady podobnego eksperymentu nie dałyby się usunąć.
Rozpowszechniane w ubiegłym tygodniu satelitarne zdjęcia irańskiej wojskowej placówki badawczej Parczin wydawały się ukazywać zgromadzone tam ciężarówki i spychacze. Zdaniem dyplomatów akredytowanych jako eksperci nuklearni przy ONZ-owskiej Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej w Wiedniu, nasuwało to podejrzenia, że Irańczycy prowadzą prace dezaktywacyjne.
W trakcie eksperymentu, którego ślady starano się usunąć, zostało prawdopodobnie wypróbowane niewielkie urządzenie emitujące neutrony, niezbędne do wzbudzenia reakcji łańcuchowej - poinformowali wspomniani dyplomaci. Urządzenie takie jest niezbędnym elementem bojowego ładunku atomowego.
Mehmanparast odrzucił twierdzenia dyplomatów jako bezpodstawne. _ Osoby zaznajomione z fizyką jądrową wiedzą, że te komentarze nie zasługują na żadną uwagę. To jest głównie publiczne spekulowanie i nie ma ono logicznych podstaw. Zasadniczo ślady wojskowej działalności nuklearnej w ogóle nie dają się usunąć _ - powiedział rzecznik.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
Przełom w sprawie atomu. Wojny nie będzie? Iran zezwoli na wizytę inspektorów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej w bazie wojskowej Parchin. | |
Zaskakujące słowa byłego szefa Mosadu Izrael musi zastanowić się nad alternatywą dla militarnego uderzenia na obiekty nuklearne Iranu. |