Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Piotr Kucharski
|

Jabłoński: Politycy się polansują i zapomną o powodzi

0
Podziel się:
Jabłoński: Politycy się polansują i zapomną o powodzi

Money.pl: Kandydaci w wyścigu o prezydencki fotel, wraz z *drugą falą powodzi* znowu wizytują zalane tereny, z wałów oceniają stan rzek. Coś jeszcze mogą zyskać na takich działaniach?

dr Wojciech Jabłoński, politolog, specjalista od marketingu politycznego: Decydujące znaczenie dla kampanii i wizerunku kandydatów miała pierwsza fala powodziowa i to jak politycy na nią zareagowali. Był to test, który pokazał kto, ile i w jaki sposób chce nieść pomoc, na ile kandydaci sprawdzają się w roli liderów.

Druga fala wizerunkowo nie będzie miała już tak wielkiego znaczenia. Zresztą reakcja powodzian na działania i gesty polityków po pierwszej fali była powściągliwa, a słupki poparcia nie zmieniły się zasadniczo.

Również reszcie społeczeństwa temat powodzi się ograł, więc do polityków wizytujących zalane tereny podchodzą z obojętnością. Reakcja w tym przypadku jest taka jak na dowcip usłyszany 100 razy.

**

Skoro po pierwszej fali nie było większych wahnięć w sondażach, to i po tej bym się ich nie spodziewał. Politycy nie ugrają nic nowego.

Jaki jest w takim razie ich cel? Po co jadą na zalane tereny?

W Polsce od lat uprawiany jest _ nekromarketing polityczny _. Tam gdzie wydarzyła się jakaś tragedia, pojawiają się politycy, którzy błyszczą blaskiem odbitym od danego wydarzenia. Gdy już się polansują, to o tragedii zapominają. Dlatego mimo ich obietnic nie wierzę, żeby którykolwiek z kandydatów zajął się na poważnie infrastrukturą przeciwpowodziową po wygranych wyborach. Tutaj chodzi tylko o PR.

*W takim razie, jeśli nie obietnicami naprawy szkód i licytacją na wysokość odszkodowania, to w jaki sposób kandydaci powinni walczyć o poparcie? *

Tylko poprzez atak.Jarosław Kaczyńskimusi pokazać, żeBronisław Komorowskibyłby gorszym kandydatem niż on. Powinny wypłynąć teczki, dokumenty, które podważą kompetencje Komorowskiego. Jarosław Kaczyński nie ma innej możliwości na wygranie jak stosowanie czarnego PR. Oczywiście te ataki nie powinny wyjść ze sztabu kandydata, ale już zaprzyjaźnieni dziennikarze mogliby w ten sposób zadziałać.

A co z przemianą kandydata PiS. Czy ona nie wystarczy?

Motyw metamorfozy zużył się i stał się niewiarygodny. Jarek staje się ponownie Jarkiem. Wreszcie ta owcza skóra zaczyna spadać z wilka. Dlatego myślę, że takie ataki nastąpią, bo zbliżamy się do ostatecznej fazy kampanii politycznej.To mu się może przysłużyć, tak jak pięć lat temu atak w ostatniej fazie przysłużył sięLechowi Kaczyńskiemui zapewnił mu zwycięstwo.

Kandydat Platformy również powinien odpowiadać atakami?

Na pewno nie. To nie jego styl. Byłby niewiarygodny, niczym Jacek Kuroń wbity w garnitur.

Jaki wizerunek Komorowskiego będzie w takim razie wiarygodny?

Kandydat Platformy zawsze pokazywany jest sam. Na miejscu sztabu Komorowskiego pomyślałbym, jeśli jeszcze myślą, o bardziej wyrafinowanej kampanii personalnej.

Obecnie wygląda tak jakby marszałek szedł sam przez życie i politykę, nie ma kapitału ludzkiego, który za nim stoi. Zastanawiam się dlaczego Bronisław Komorowski boi się wykorzystać atut rodziny. Ona jest zawsze gdzieś z boku.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)