Jacek Rostowski do dymisji. "Jego pomyłki to już tradycja"

Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej uważa, że konsekwencją błędu, który trzeba naprawiać nowelizacją budżetu, powinna być dymisja ministra finansów.

Leszek Miller powiedział w radiowej Jedynce, że zgadza się z oceną prezesa NBP Marka Belki, który powiedział wczoraj, że ministrowi finansów pali się grunt pod nogami. - _ Podzielam pogląd prezesa NBP - w kasie państwa zabraknie 29 mld złotych, choć rząd twierdzi, że zabraknie tylko 24 mld zł, ale to dlatego że doliczono już zysk z NBP _ - mówi Leszek Miller.

Szef SLD dodał, że lista błędów szefa resortu finansów jest już długa. - _ Pan minister Rostowski nie myli się po raz pierwszy. To jest właściwie już tradycją rządu Donalda Tuska, że ustawa finansowa jest przedstawiana przez ministra jako niezwykle kompetentna i pewna, a potem okazuje się, że źle zaplanował, źle przewidział. Ta ostatnia sprawa jest wyjątkowo drastyczna _- mówi Miller.

Premier Donald Tusk poinformował na początku tygodnia, że w kasie państwa zabraknie około 24 miliardów złotych wobec pierwotnych planów budżetowych. Szczegóły nowelizacji poznamy w sierpniu, ale już teraz wiadomo, że konieczne będzie zwiększenie deficytu budżetowego.

Szef rządu zapowiedział, że chce zwiększyć deficyt o 16 miliardów złotych, do 51 mld złotych przy blisko 300 mld dochodów. Około 8 i pół miliarda będzie pochodziło z oszczędności w poszczególnych ministerstwach.

Eksperci krytykują przede wszystkim zapowiedź zmiany prawa. Obecnie przepisy uniemożliwiają zwiększenie deficytu budżetowego, jeśli wysokość długu publicznego przekracza 50 procent w stosunku do PKB. Na potrzeby nowelizacji ten przepis zostanie zawieszony.