Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jacek Rostowski w wywiadzie: "Uniknęliśmy czarnego scenariusza"

0
Podziel się:

- Hamowanie polskiej gospodarki będzie tylko przejściowe - zapewnia minister finansów.

Jacek Rostowski w wywiadzie: "Uniknęliśmy czarnego scenariusza"
(Reporter)

Hamowanie polskiej gospodarki będzie _ tylko przejściowe _ - ocenił w wywiadzie dla dzisiejszego _ Financial Timesa _ minister finansów Jacek Rostowski. Sądzi też, że eurostrefa uniknęła czarnego scenariusza.

Rostowski wskazał, że kryzys w strefie euro nie wpłynął istotnie na tempo wzrostu polskiej gospodarki, która w latach 2002-06 rosła średnio w tempie 4,1 proc. rocznie, a w latach 2008-11 tylko o 0,2 proc. mniej, średnio 3,9 proc. rocznie. W tych samych okresach średnia dla UE wyniosła 2,1 proc. i -0,1 proc.

Minister uważa, że gospodarka polska odbije się szybko m. in. dzięki inwestycjom w autostrady, których pięć lat temu nie było, postępom w deregulacji i poprawie długofalowej perspektywy finansów państwa dzięki wydłużeniu wieku emerytalnego.

Rostowski przekonany jest, że Polska nie będzie miała trudności ze sprzedażą swych obligacji dłużnych _ ponieważ jest jednym z zaledwie czterech krajów UE, których dług liczony w proporcji do PKB obniża się, wzrost jest odporny (na zagrożenia), część potrzeb finansowych na 2013 r. zaspokojono jeszcze w br. a do dyspozycji ma również Elastyczną Linię Kredytową MFW _.

_ Financial Times _ zauważa, że rząd polski obniżył prognozę wzrostu PKB za 2013 r. do 2,2 proc. z 2,9 proc. i odstąpił od terminarza redukcji deficytu budżetowego, który według pierwotnych planów za 2012 r. miał wynieść mniej niż 3,0 proc. PKB, a w 2013 r ponownie się obniżyć. Rynki finansowe utrzymały na ogół pozytywną ocenę Polski, co gazeta tłumaczy tym, że utrzymanie wzrostu jest dla nich ważniejsze niż obawy o poziom wydatków rządu.

Według gazety w odróżnieniu od kryzysu z lat 2008-09, w okresie obecnego spowolnienia Polska może mieć jednak mniejsze pole do manewru. Deficyt i dług wymusiły na rządzie zacieśnienie polityki fiskalnej. W 2009 r. Polsce pomogło też osłabienie złotego i napływ unijnych funduszy. Tym razem złoty nie traci na wartości. Zresztą, gdyby stracił stworzyłoby to trudności dla banków ponieważ 58 proc. kredytów hipotecznych to kredyty we frankach lub euro.

_ - Wolniejsze tempo wzrostu u niektórych ekonomistów wywołuje obawy, że łatwa faza gospodarczych korzyści wynikających z dościgania, będącego efektem transformacji z początku lat 90. już się dokonała _ - pisze dziennik.

_ - Ekonomiści obawiają się, że polska gospodarka może trwale przestawiać się na wolniejsze tempo wzrostu. Niższy poziom innowacyjności, kurczący się unijny budżet i malejący popyt wewnętrzny oznaczają, że średnia wzrostu może obecnie być bliższa 2 proc. niż 4-5 proc. _ - podkreśla dziennik.

Czytaj więcej w Money.pl
Wciąż jesteśmy zieloną wyspą Europy? Najbliższy okres będzie bardzo trudny, ale trudności w gospodarce będą przejściowe twierdzi minister finansów Jacek Rostowski.
Financial Times: Jeśli załamie się euro, to Polska przetrwa Ekonomiści wytykają nam jednak, co jest największym problemem naszej gospodarki.
Balcerowicz: Żadne pieniądze już nie pomogą - _ Nasz kraj osiągnął już spory sukces dzięki wsparciu z Unii. Teraz czas na reformy _ - uważa były szef NBP.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)