Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jak przeżyć w strefie euro, żeby nie dać się stłamsić

0
Podziel się:

O ile przystąpienie Polski do strefy euro jest kwestią czasu, o tyle efektywna przynależność do niej może być trudna. Dlatego już dzisiaj oprócz decyzji, kiedy i po jakim kursie wejść do strefy euro, musimy, myślec też o tym, jaką rolę zamierzamy w niej odgrywać.

Jak przeżyć w strefie euro, żeby nie dać się stłamsić

Polityka monetarna Polski od 2005 r. będzie dyktowana dążeniami do jak najszybszego przystąpienia do strefy euro. Przedstawiciele rządu i banku centralnego spotykają się w celu ustalenia strategii naszego przystąpienia do strefy euro. Dyskusje będą dotyczyły sposobów spełnienia czterech podstawowych warunków Traktatu z Maastricht: realizacji deficytu budżetowego, długu publicznego, stóp procentowych oraz inflacji.

Pewna bezwładność Unii Europejskiej wiąże się z tym, że jest to organizacja o charakterze państwa federalnego, która chce prowadzić jednolitą politykę monetarną (EBC i euro), podczas gdy politykę fiskalną pozostawiam poszczególnym członkom. Kraje członkowskie przedkładają interesy narodowe nad interesami wspólnotowymi. Często prowadzi to do paraliżu decyzyjnego, wystarczy bowiem, by jedno państwo było przeciwne i dana decyzja nie wejdzie w życie.

30 mędrców
Po rozszerzeniu strefy euro polityka monetarna będzie ustalana centralnie w EBC we Frankfurcie nad Menem, zaś polityka fiskalna będzie ustalana w poszczególnych stolicach krajów członkowskich. Taki brak synchronizacji między polityką monetarną i fiskalną będzie poważnym problemem dla strefy euro. W tych warunkach, proces decyzyjny dotyczący polityki monetarnej będzie bardzo długi i żmudny, zakładając, że każdy kraj członkowski musi mieć przedstawiciela w Radzie Gubernatorów EBC, który ustala politykę monetarną dla strefy euro. Obecna Rada składa się z 18 członków – 6 członków Rady Wykonawczej (Executive Board), którzy zarządzają bankiem na co dzień oraz 12 prezesów banków centralnych krajów członkowskich strefy euro. W przypadku rozszerzenia o 10 kolejnych członków, liczba ta zbliży się prawie do 30. W tych warunkach proces decyzyjny oraz procedura głosowania nad poszczególnymi punktami stanie się niezmiernie czasochłonna i bardzo skomplikowana. Tym bardziej, że proces decyzyjny w UE polega na konsensusie –
czyli ogólnej zgodzie. Trudno jest przekonać 30 „mędrców” do swoich racji, szczególnie, kiedy mają na względzie własne interesy narodowe.

Powstaje pytanie, jak mogą podzielić się głosy w EBC, aby reprezentowały wolę większości, ale by jednocześnie proces decyzyjny był szybki? Istnieją cztery możliwe scenariusze reformy procesu decyzyjnego w rozszerzonej strefie euro:
_ - Centralizacja _ –proces decyzyjny scentralizowany w rękach kilku wybranych (na przykład 6) członków Rady Wykonawczej EBC. System ten jest oszczędny pod względem czasu i środków finansowych. Problem polegać może na tym, kto miałby zasiadać w Radzie. Proces wyboru członków Rady może być mocno upolityczniony, a z tego względu może ucierpieć polityka monetarna EBC.

_ - Głosy ważone _ – głosy pochodzące od prezesów banków centralnych byłyby podzielone według wybranych kryteriów, takich jak liczba ludności danego kraju czy wielkość PKB. Ten system faworyzowałyby bogate kraje, ale i te, które mają niską liczbę ludności, takie jak Luksemburg, Belgia, Holandia czy Dania, na niekorzyść Polski, która ma dużą liczbę ludności, ale mniejsze PKB. Natomiast duże kraje tak jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania czy Włochy czułyby naturalną potrzebę posiadania miejsca w Radzie.

_ - System reprezentacyjny _ –głosy mogłyby być podzielone na grupy składające się z prezesów banków centralnych, łączonych według wybranych kryteriów, takich jak PKB, liczba ludności czy wielkość posiadanych rezerw walutowych. Ci przedstawiciele grup krajowych mogą razem z członkami Rady Wykonawczej mieć prawo głosu, co do polityki monetarnej EBC.

_ - Rotacja _ –prezesi banków centralnych mieliby prawo do głosowania razem z Radą Wykonawczą na dany okres. Ten system mógłby być wzbogacony o takie rozwiązanie, że kraje z wysokim PKB (Francja, Niemcy czy Włochy) i/lub kraje o wysokiej liczbie ludności (Francja, Niemcy, Włochy, Polska, Hiszpania czy Wielkiej Brytanii) miałyby stałe głosy, a inne mniejsze kraje, pod względem PKB czy liczby ludności, rezerw walutowych, miałyby miejsca rotacyjne. Istnieje jednak groźba, że takie kraje jak Luksemburg, Estonia, Cypr czy Malta rzadko brałyby udział w systemie decyzyjnym.

Będą nieporozumienia
Każdy z powyższych systemów ma swoje wady i może nie zostać zaakceptowany przez wszystkich członków strefy euro. W grę wchodzi system demokratyczny – głosowanie, czyli dominacja większości nad mniejszością. W warunkach unijnych demokracja zawodzi, ponieważ każde państwo może zawetować decyzję UE. Jakie mogą być powody nieporozumienia w rozszerzonej strefie euro?

Podstawową przyczyną nieporozumień w prowadzeniu polityki monetarnej może być cykl koniunkturalny, polegający na tym, że różne kraje mogą być w różnych fazach koniunkturalnych i mogą potrzebować odmiennej polityki monetarnej. Najlepszym przykładem jest obecna sytuacja w Polsce i w Niemczech. Polska potrzebuje restrykcyjnej polityki monetarnej – czyli wysokich stóp procentowych, aby zdławić pojawiającą się inflację, podczas gdy Niemcy potrzebują niskich stóp procentowych, aby ożywić gospodarkę, której wzrost w 2004 r. wyniósł tylko około 1,4 proc.
Kolejną przyczyną nieporozumień może być fakt, że w strefie euro mogą powstać obszary o wysokiej lub niskiej inflacji. Dla przykładu 10 nowych krajów Unii ma wyższy wzrost gospodarczy, a w związku z tym, są narażone na wysoką inflację. Dla ich dobra należałoby więc utrzymać stopy procentowe na wysokim poziomie. 12 państw starej Unii ma niski wzrost gospodarczy, przewidywany w 2004 r. na poziomie 1,8 proc. Dla państw tych korzystne byłoby utrzymanie niskich stóp procentowych, aby wywołać wzrost gospodarczy. Inną kwestią jest czy unijna 12 jest w stanie wywołać wzrost gospodarczy, bazując na nowych sposobach i założeniach (Strategia Lizbońska). Warto jednak zwrócić uwagę na to, że ten czynnik asymetrii gospodarczej między dawnymi a nowymi państwami Unii będzie miał kluczowe znaczenie w procesie decyzyjnym, ponieważ większość krajów UE10 ma bardzo niski PKB, w porównaniu z krajami z UE12.

Bardzo optymistyczne prognozy mówią, że najbogatsze i prężne kraje z UE10 „dogonią” najbiedniejsze i najmniej prężne kraje z UE12 dopiero w latach 2020. Czyżby dopiero wtedy należało rozszerzyć strefę euro?
Trzecim czynnikiem prowadzącym do nieporozumień może być fakt, że polityka monetarna musi być dopasowana do polityki fiskalnej. Obie powinny się uzupełniać.

Czynniki te będą utrudniać realizację wspólnej polityki monetarnej w rozszerzonej strefie euro. Polska, oprócz decyzji, kiedy i po jakim kursie wejść do strefy euro, powinna pomyśleć też o tym, jaką rolę będziemy w niej odgrywać, by wspólna polityka była dla nas korzystna.

Sytuacja gospodarcza krajów związanych ze strefą euro.
Kraj Liczba ludności PKB (w mld EUR) PKB na mieszkańca PPP (w EUR) Dług publiczny/PKB
Polska 38,6 183 7 921 50,1
Rumunia* 22,4 43 5 663 31,6
Czechy 10,2 78 12 203 17,3
Węgry 10,0 77 10 714 58,2
Bułgaria* 8,5 14 4 753 80,6
Słowacja 5,4 32 9 928 32,8
Litwa 3,7 17 6 239 28,3
Łotwa 2,5 10 5 872 13,0
Słowenia 2,0 26 14 977 25,8
Estonia 1,4 8 7 832 5,3
Cypr 0,6 12 17 816 60,6
Malta 0,4 4 14 238 60,7
Dania 5,4 195 24 249 46,8
Szwecja 8,9 278 21 218 55,3
Wielka Brytania 59,6 1 690 20 709 42,4

Źródło: Berger 2002 r., Eurostat, 2004 r.

Rozkład głosów w wybranych bankach centralnych o charakterze federalnym.
Bank Rada wykonawcza Prezesi banków „regionalnych” Ogólna liczba członków Wpływy polityczne (prezesi banków)(w proc.)
Bundesbank 8 9 17 52,9
Fed 7 5 12 41,7
EBC 2001 6 12 18 66,1
ECB (po rozszerzeniu) 6 27 33 81,8

Autor jest głównym ekonomistą Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej S.A.

euro
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)