Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Andrzej Zwoliński
|

Jak Wrocław zawojował Polskę. Czy Dutkiewicz zostawi to miasto?

0
Podziel się:

Rafał Dutkiewicz ujawnia plany na najbliższe lata. Co będzie jego trampoliną do walki o więcej niż fotel prezydenta Wrocławia.

Jak Wrocław zawojował Polskę. Czy Dutkiewicz zostawi to miasto?
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

*Rafał Dutkiewicz już trzecią kadencję rządzi Wrocławiem. Skonfliktowany z politykami PO, ale daleko mu też do partii Jarosława Kaczyńskiego. Po porażce jego _ Obywateli do Senatu _ w ostatnich wyborach parlamentarnych, odpuścił sobie wielką politykę. Wszystko wskazuje na to, że nie na długo. W rozmowie z Money.pl, były przyjaciel Grzegorza Schetyny, atakuje rząd za politykę fiskalną prowadzoną wobec samorządów. _ Brat Wilk _, jak przezywano go w młodości, ujawnia nam plany na najbliższe lata. *

Na zdjęciu prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, podczas Global Forum Wrocław 2012.

Money.pl: Barack Obama ukradł Panu show. W pierwszym dniu Wrocław Global Forum, główną postacią obleganą przez dziennikarzy stał się ambasador USA w Polsce - Lee Feinstein. Wszystkie pytania dotyczyły wypowiedzi amerykańskiego prezydenta o polskich obozach śmierci. To całe zamieszanie mocno pokrzyżowało Panu szyki?

Rafał Dutkiewicz: Paradoksalnie jest odwrotnie. Wszystkie media ogólnopolskie zamieszczają relacje z Wrocławia i choć poruszane tematy najczęściej dotyczą wspomnianej przez pana sprawy, to przy okazji mówi się też o naszym forum. Poza tym to wyjaśnienie musiało się pojawić. Wypowiedź prezydenta Obamy, bardzo delikatnie mówiąc, była mocno niezręczna. Muszę zaznaczyć, że w mojej ocenie reakcja ambasadora Feinsteina była niezwykle elegancka i na odpowiednim poziomie. Zapowiedział list od prezydenta Obamy do prezydenta Komorowskiego. Jednocześnie, co ważniejsze, ambasador wyraźnie powiedział, że tego typu sformułowania - jak polski obóz śmierci - trzeba wyrugować z języka. Tak też musimy się posłużyć tym zdarzeniem. Wpadkę Obamy trzeba maksymalnie wykorzystać.

Jak już mówimy o wpadkach. Jak Pan skomentuje niezbyt przychylne Wrocławiowi opinie czeskich dziennikarzy, którzy odwiedzili stolicę Dolnego Śląska i narzekali na fatalny stan drogi dojazdowej do miasta od granicy oraz na bałagan organizacyjny na stadionie i brak profesjonalnego biura prasowego.

Jestem zaskoczony takimi opiniami, choć z tego co udało mi się ustalić, w oryginale te wypowiedzi nie są tak ostre. Podkręciły je już polskie media. Proszę też pamiętać, że za organizację biura prasowego na stadionie odpowiada UEFA. Władze Wrocławia nie odpowiadają też za stan drogi od granicy do miasta. Mogę jedynie zapewnić, że te sprawy za które odpowiadamy, czyli komunikacja w mieście, lotnisko, strefa kibica są już lub jak strefa kibica wkrótce zostaną w pełni przygotowane do Euro i nie powinno być powodów do narzekań. Co do uwag czeskich dziennikarzy, to porozmawiamy z kolegami z UEFA i postaramy się to wyjaśnić.

Przez ostatnie lata prawie wszystkie wysiłki były zdeterminowane przygotowaniami do Euro. Pod tym kątem realizowane były największe inwestycje. Co po turnieju? Jaki ma Pan pomysł na rządzenie?

Rozmowa z Rafałem Dutkiewiczem została przeprowadzona podczas Wrocław Global Forum 2012, którego patronem jest Money.pl.
Czytaj więcej o wydarzeniu

Będziemy realizować duże i małe projekty. Zaczynając od dużych, to w 2017 roku będziemy mieć we Wrocławiu World Games (The World Games to światowe mistrzostwa dyscyplin nieolimpijskich. Dziesięciodniowe turnieje rozgrywane są od ponad 30 lat. We Wrocławiu rozegranych zostanie 180 zawodów w ponad trzydziestu dyscyplinach. Do miasta mają przyjechać reprezentanci z całego świata. przyp.red.). To będzie największa impreza sportowa w historii Polski. Co prawda jeżeli chodzi o liczbę zawodników jest mniejsza od igrzysk olimpijskich, ale ta różnica nie jest aż tak duża.

Nie samym sportem ludzie żyją, a poza tym do 2017 roku jeszcze daleko. Co poza World Games?

Zaraz po Euro bierzemy się mocno do pracy nad przygotowaniem najważniejszego dla miasta projektu czyli do Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku. To jest teraz nasz okręt flagowy. Przedsięwzięcie, które będzie zmieniać Wrocław kulturowo, społecznie, edukacyjnie ale i urbanistycznie.

Mocno krytykowano Pana za powierzenie stanowiska szefa artystycznego obchodów, osobie niezwiązanej z Wrocławiem i tutejszym środowiskiem artystycznym. Dlaczego Krzysztof Czyżewski, człowiek z Lublina ma przygotowywać Wrocław do ESK 2016?

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/230/m217062.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/szef;doradcow;premiera;dla;money;pl;niektorzy;beda;nas;jeszcze;calowac;po;rekach,2,0,1096706.html) *Szef doradców premiera dla Money.pl: Niektórzy będą nas jeszcze całować po rękach * Co ze złotym i co czeka nas po upadku Grecji? Na te i wiele innych pytań odpowiada Jan Krzysztof Bielecki. Tak Pan uważa? Nie słyszałem krytyki tego wyboru. Krzysztof Czyżewski to najwyższa półka na jaką mogliśmy sobie pozwolić. Wygrał nasz skomplikowany konkurs. Tak naprawdę głównym naszym dylematem nie było to czy dyrektorem artystycznym ma być wrocławianin czy nie, ale czy Polak, czy ktoś zza granicy. Zdecydowałem, że to ma być ktoś z Polski. Decydując się na
Czyżewskiego, brałem pod uwagę jego świeże spojrzenie na Wrocław. My, mieszkańcy Wrocławia nie jesteśmy wobec siebie obiektywni, a on będzie. Poza tym jego aplikacja, którą przygotował dla Lublina, rywalizującego z nami o przyznanie ESK, była bardzo wysoko oceniona. Uważam, że jego aplikacja była nawet lepsza od wrocławskiej, a o wyborze naszego miasta na stolicę kultury zdecydowały inne czynniki.

Zostawmy duże kroki, a raczej duże imprezy. Małe kroki po Euro to?

Dalsza modernizacja miasta. Poprawa komunikacji, budowa obwodnic Leśnicy i Psiego Pola. Dziesiątki i setki innych przedsięwzięć remontowych i poprawiających jakość życia wrocławian. Myślimy także o stadionie, który po Euro musi żyć i musi na siebie zarabiać. Będziemy robić wszystko, by możliwie często rozgrywane były na nim mecze i odbywały się koncerty i różnego rodzaju imprezy. Co do meczów, to na pewno pomoże nam tytuł mistrza Polski zdobyty przez Śląsk Wrocław. Musimy do końca rozwiązać kwestię finansowania klubu i zadbać o to, by ten wysoki poziom został zachowany.

Główny doradca premiera Donalda Tuska, Jan Krzysztof Bielecki zapowiedział w Money.pl konsekwentną realizację kursu zaciskania pasa i ograniczania wydatków. Zapowiedział, że nic się nie zmieni jeżeli chodzi o regułę wydatkową i fiskalny kaganiec, narzucony samorządom. Jak Pan sobie z tym poradzi?

Z punktu widzenia samorządowca, nie ulega dla mnie wątpliwości, że państwo narzucając nam dodatkowe obowiązki, musi coś zrobić by zapewnić nam odpowiednie do tego dochody.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/29/m201245.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/rostowski;robi;bledy;na;to;nie;ma;zgody,75,0,1004619.html) Spowiedź Dutkiewicza: Rostowski robi błędyPprezydent Wrocławia ostro atakuje ministra finansów i ujawnia kulisy konfliktu ze Schetyną.

Niestety rząd tego nie robi, a warto by jego członkowie pamiętali, że nośnikiem rozwoju cywilizacyjnego w Polsce, były do tej pory w głównej mierze samorządy. Oczywiście zgadzam się z tym, że biorąc się za inwestycję, trzeba pamiętać o tym, że później musimy ją utrzymać i spłacić ewentualnie zaciągnięty kredyt. Dlatego niezmiernie ważne jest przygotowanie wcześniej dokładnych planów finansowych.

Jestem pewnie dużo bardziej niecierpliwy niż Jan Krzysztof Bielecki, z którym zresztą się przyjaźnię, ale chciałbym widzieć Polskę w pierwszej, europejskiej lidze już za pięć, sześć lat, a nie za trzydzieści. Aby tak było rząd nie może założyć kagańca na rozwój kraju fundowany przez samorządy. Tym bardziej, że finanse publiczne leżące w naszej gestii są dużo zdrowsze niż te nadzorowane przez rząd.

Wygląda na to, że ambicje, zaistnienia na ogólnopolskiej scenie politycznej będzie Pan musiał odłożyć na bok. Przynajmniej w najbliższych latach.

Zawsze bardziej zajmował mnie Wrocław. Teraz skupię się na przygotowaniu do ESK w 2016 roku. To jest szczególnie duże wyzwanie i projekt, który mnie ekscytuje. Poza tym najbliższe trzy lata to czas spokoju, nie czekają nas żadne wybory. To przy ich okazji zwykle dochodzi do jakichś istotniejszych politycznych ruchów.

Wrocław uznawany jest za jednego z prymusów, jeżeli chodzi o cywilizacyjny skok. Do tego dochodzi szum medialny wokół przygotowań do kolejnych wielkich imprez. To doskonała trampolina.

Błyskawiczny rozwój Wrocławia, to przede wszystkim wynik pracowitości samych wrocławian. Ja tylko dołożyłem do tego swoich pięć centymetrów. Tu wciąż jest wiele do zrobienia i na tym się skupię.

wiadomości
kraj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)