Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jarosław Jakimczyk
|

Jakimczyk: Kupujemy za mało zagranicznych spółek

0
Podziel się:

Ministerstwo Skarbu nie ma pomysłu na rozwój PKO BP i PZU.

Jakimczyk: Kupujemy za mało zagranicznych spółek

RządDonalda Tuskaw zeszłym tygodniu ujawnił wreszcie czteroletni plan prywatyzacji. Wiadomość ta zapewne ucieszyła nie tylko inwestorów zagranicznych, ale także menedżerów i związkowców z państwowych spółek.

Ci ostatni do tej pory mieli prawo czuć się zdezorientowani, próbując odgadnąć, jakie zamiary wobec zatrudniających ich firm ma rządząca koalicja. Teraz przynajmniej wiedzą, czy przedsiębiorstwa, w których pracują, pozostaną pod kontrolą Skarbu Państwa jak Operator Logistyczny Paliw Płynnych, PGNiG i PKP PLK czy też zostaną wreszcie wystawione na sprzedaż jak np. dziesiątka uzdrowisk i dwa rolno-spożywcze rynki hurtowe (warszawski w Broniszach i lubelski w Elizówce).

Z wywiadu wiceministra skarbu Krzysztofa Żuka, udzielonego _ Gazecie Wyborczej _, dowiedzieliśmy się również, w jakim terminach rząd planuje wprowadzić na giełdę pierwsze transze akcji czterech grup energetycznych - Enea, PGE, Tauron i Energa - które na początek zostaną jedynie dokapitalizowane tą drogą, podczas gdy państwo nie pozbędzie się kontroli nad nimi. Podobny scenariusz Skarb Państwa przewiduje we wstępnym etapie dla Katowickiego Holdingu Węglowego, Jastrzębskiej Spółki Węglowej, kopalni Bogdanka i Koksowni Wałbrzych.

O ile z deklaracji Ministerstwa Skarbu można ostrożnie się cieszyć, bo widać przynajmniej ogólne zarysy strategii prywatyzacyjnej, o tyle martwić musi brak pomysłu ze strony właściciela na dalszy rozwój PKO Banku Polskiego. Krzysztof Żuk w wywiadzie dla GW przyznaje: - _ Dzisiaj możemy sobie poględzić do woli o potrzebie zachowania narodowego charakteru banku pozostającego pod kontrolą Skarbu Państwa, natomiast nie odzyskamy już bezpowrotnie utraconego czasu, który można było poświęcić jeszcze na początku obecnej dekady na skupienie przez PKO BP co ciekawszych aktywów bankowych w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Uwaga ta dotyczy zresztą w tym samym stopniu PZU _.

Niestety na akwizycje w krajach trzecich menedżerowie PKO BP i PZU zdecydowali się zbyt późno, kiedy do walki o najlepsze kąski na rynku finansowym w regionie stanęły silniejsze pod względem kapitałowym i bardziej doświadczone w negocjacjach poprzedzających przejęcia i fuzje grupy zagraniczne, głównie z Niemiec, Austrii i Włoch, ale także z Francji i Grecji.

Dotychczasowe skromne nabytki PKO BP i PZU za naszą wschodnią granicą pokazały jedynie jak giganty finansowe znad Wisły prowadząc przez długie lata zbyt zachowawczą i pasywną politykę same ograniczyły sobie rolę, jaka im przypadła do odegrania w gospodarkach naszych sąsiadów. Obecnie można jedynie się rozmarzyć na myśl o tym jak mogłaby wyglądać ekspansja polskich firm w naszej części Starego Kontynentu, gdyby ich partnerem była silna polska instytucja finansowa posiadająca udział w tamtejszych rynkach bankowych i ubezpieczeniowych.

Autor jest dziennikarzem i od wielu lat specjalizuje się w tematyce bezpieczeństwa narodowego.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)