Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jarosław Jakimczyk
|

Jakimczyk: "Polska" - sukces czy porażka?

0
Podziel się:

Nowy dziennik ogólnopolski, który od połowy października rozpocznie wydawać Grupa Wydawnicza Polskapresse, powinien wyjaśnić zagadkę dalszych kierunków rozwoju rynku prasowego w naszym kraju.

Jakimczyk: "Polska" - sukces czy porażka?

Nowy dziennik ogólnopolski, który od połowy października rozpocznie wydawać Grupa Wydawnicza Polskapresse, powinien wyjaśnić zagadkę dalszych kierunków rozwoju rynku prasowego w naszym kraju.

Gazeta codzienna pt. "Polska", którą niemiecki wydawca przygotowuje na bazie kilku dzienników regionalnych, odniesie sukces i trwale zaistnieje na rynku albo okaże się kompletnym niewypałem.

Jeżeli ambitny projekt Polskapresse zakończy się fiaskiem, będzie to oznaczało, że nad Wisłą nie ma miejsca na kolejny ogólnopolski tytuł prasowy, a głód wiadomości lokalnych zaspokajają u czytelników gazety regionalne działające w dotychczasowej bardzo okrojonej pod względem informacyjnym formule, która w istocie jest pretekstem do wydawania różnych dodatków tematycznych zbierających reklamy z rynku.

ZOBACZ TAKŻE:

Nowy dziennik ruszy w październiku Z klasyczną prasą dostarczającą czytelnikom wybór świeżych informacji i komentarzy ma ona natomiast coraz mniej wspólnego.

Gdyby jednak okazało się, że projekt pt. "Polska" przetrwa, zdobywając stałą rzeszę czytelników, będzie to ciekawy przykład hybrydy gazety ogólnopolskiej z regionalną. Ciekawy tym bardziej, że po raz pierwszy dowartościowujący w tak dużym stopniu informacje spoza Warszawy.

Do tej pory bowiem rynek prasowy Rzeczypospolitej stawał się coraz bardziej monocentryczny. Śledząc przemiany gazet, powstawanie jednych i upadek drugich, można było odnieść wrażenie, że w Polsce ciekawą prasę, którą równie chętnie czytać będą mieszkańcy Kalisza, Chełma, Piły, Tarnowa i Grudziądza, stworzyć można jedynie z pozycji stolicy.

Upadek konserwatywnego tygodnika "Czas Krakowski" w połowie lat 90. i przeniesienie do Warszawy z Poznania siedziby redakcji tygodnika "Wprost" w znacznej mierze były przejawem tej tendencji.

Jakże inaczej wyglądał po tym względem rynek prasy II Rzeczypospolitej z opiniotwórczymi tytułami ze Lwowa, Poznania, Krakowa czy nawet w mniejszym stopniu Wilna i Torunia. Przypominało to dzisiejszy pluralizm rodowodów wielkich gazet niemieckich ("Sueddeutsche Zeitung" z Monachium, "Frankfurter Allgemeine Zeitung" z Frankfurtu nad Menem), włoskich ("Corriere della Sera" z Mediolanu czy "La Stampa" z Turynu) czy brytyjskich ("Guardian" z Manchesteru").

Służyło to znacznie lepiej nieskrępowanej debacie publicznej, gdyż duża ranga dzienników wywodzących się z różnych regionów gwarantowała, że głos endeckiej Wielkopolski brzmiał równie donośnie jak np. opinia sanacyjnej Łodzi.

Autor jest pracownikiem TVP

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)