Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Piotr Pilewski
Piotr Pilewski
|

Jankowiak: Pensje szybko pójdą w górę

0
Podziel się:
Jankowiak: Pensje szybko pójdą w górę

Money.pl: Związkowcy z OPZZ *pytają Polaków, "Kto ukradł Twoje 36 proc.?*" Na swoich plakatach wyliczają, że w latach 2000-2005 wydajność pracy wzrosła o 43 proc., a pensje tylko o 7 proc. To zagrywka czysto populistyczna, czy może mają rację? Przecież wielu ludzi patrząc na swoje pensje nie widzi efektów rozwoju gospodarki.

Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu: To oczywisty populizm związany z budzeniem emocji. Użyto tu słowa „ukradł”, jakby chodziło o jakieś przestępstwo.

Przecież kiedy firmy osiągają zyski, to pojawia się kwestia podziału tych dochodów między pracodawców, a pracowników. Ten podział układa się różnie – w zależności od tego, jak kształtują się warunki rynkowe. To, że dochody z kapitału były opłacane w ostatnich latach znacznie wyżej niż dochody z pracy, to jest nie tylko polska właściwość. To zjawisko, które obserwowali ekonomiści na całym świecie. Te trendy w tej chwili się odwracają zarówno na świecie, jak i u nas.

( http://static1.money.pl/i/a/51/12083.jpeg Zobacz plakat OPZZ )
_ Zobacz plakat OPZZ _Uśrednianie tych wyników daje mylący obraz. Prawda jest taka, że dla polskiej gospodarki były to różne lata. Próba wymuszania wzrostu wynagrodzeń, w sytuacji, kiedy mieliśmy do czynienia ze stosunkowo niskim tempem wzrostu, niskim popytem krajowym, musiałaby w oczywisty sposób doprowadzić do znaczącego wzrostu stopy bezrobocia.

Money.pl: Te dane na plakacie odnoszą się do przemysłu. W pozostałych gałęziach wydajność okazała się niższa, a wzrost płac nawet wyższy. Co związkowcy chcieli osiągnąć przez te plakaty?

J.J.: Zwrócić uwagę na pewien paradoks, nie wyjaśniając jego istoty. Jednocześnie wykorzystali wszystkie negatywne płynące z tego tytułu emocje wśród pracowników. Uważam, że chodzi o zdobycie poparcia dla związku, który wymyślił tę akcję.

Money.pl: Mówił Pan o odwróceniu trendu. Jakich podwyżek mogą spodziewać się pracownicy? W ubiegłym roku mieliśmy do czynienia ze wzrostem płac na poziomie 5 proc.

J.J.: Oczywiście zależy to od branż. Są i takie, w których wzrost wynagrodzeń rzędu 40 proc. nie jest niczym zaskakującym. Dzieje się tak na przykład w budownictwie. Są też i branże, gdzie wzrosty są umiarkowane. Biorąc pod uwagę to, co działo się w ostatnich miesiącach myślę, że można oczekiwać takiego wzrostu, który będzie już zbliżony do wzrostu wydajności pracy – zbliżony do 10 proc. To bardzo wysoka dynamika wzrostu wynagrodzeń.

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)