Wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska pomoże tysiącom Polaków pracującym za granicą? Czy może dalej te osoby będą skazane na oszukiwanie polskiego fiskusa, albo biurokratyczną drogę przez mękę i oddawanie sporej części zarobionych poza krajem pieniędzy?
Przez półtora tygodnia naszej akcji "Nie każcie emigrantom oszukiwać fiskusa" 150 osób wpisało się na forum. Osoby te popierają nasz apel do Ministerstwa Finansów, żeby zmienić międzynarodowe umowy tak, aby nasi rodacy pracujący za granica nie musieli dwa razy płacić podatku dochodowego - raz za granicą, później w Polsce.
Na forum padały argumenty podobne do tych, które przedstawia Money.pl. Po pierwsze większość ludzi wyjechało za granicę z tego względu, że w kraju nie mogli znaleźć godziwej pracy. Pobyt tam nie jest więc ich kaprysem, za który mają płacić daninę polskiemu fiskusowi.
Po drugie, choć zarabiają nieźle i w Polsce wpadają w drugi lub nawet trzeci próg podatkowy, to jednak znacznie więcej kosztuje ich utrzymanie i wcale w kraju, w którym pracują, nie są krezusami.
Jest także pewna niesprawiedliwość: spora rzesza emigrantów pracujących w Anglii stała się liczącą siłą i wywalczyli od przyszłego roku korzystne dla siebie zasady rozliczania zarobków. Dlaczego osoby pracujące w innych krajach, mają mieć gorzej? Tylko dlatego, że jest ich mniej?
Nasz apel przekażemy w poniedziałek wicepremier i minister finansów Zycie Gilowskiej. W liście do pani premier prosimy o zwrócenie uwagi na problem wielu osób, które obecny system niemal zmusza do zatajania dochodów. Dołączyliśmy także wydruki tekstów poświęconych temu problemowi oraz wydruki wpisów zamieszczonych na forum pod stroną akcji "Nie każcie emigrantom oszukiwać fiskusa".