*Pierwsze doświadczenia z zegarkami nie miały wiele wspólnego z tworzeniem. Wręcz przeciwnie. Koniec żywota szwajcarskiego zegarka mechanicznego stał się początkiem wielkiej pasji. *Nie było dotąd w Polsce firmy, która produkowałaby zegarki mechaniczne. - _ To była nisza, a ja będąc od dziecka wielkim miłośnikiem zegarków, pomyślałem, że fajnie byłoby coś takiego mieć. Nie przymierzając Szwajcarzy, ale i Niemcy czy Czesi mają swoje zegarki mechaniczne. A przecież Polacy nie gęsi... Więc spróbowaliśmy i chwyciło _ - mówi w rozmowie z MenStream.pl Krzysztof Janczak, właściciel Zielonogórskiej firmy Polpora produkującej polskie zegarki mechaniczne.
W Niemczech studiował ekonomię, to tam nauczył się języka, tak potrzebnego w kontaktach z szwajcarskimi partnerami dostarczającymi podzespoły do polskich zegarków.
-_ Swój pierwszy mechaniczny zegarek dostałem dawno temu od dziadka. Tak byłem nim zafascynowany, że postanowiłem zobaczyć, co kryje się w środku tego tykającego pudełeczka. Moje pierwsze zabawy w zegarmistrza skończyły się tym, że po rozkręceniu nie potrafiłem go z powrotem złożyć. Nawet, kiedy wydawało mi się, że wszystkie części są na swoich miejscach zegarek nie chodził. Tak to się zaczęło - od zepsucia zegarka. Dziś nie psuję już zegarków (śmiech) teraz produkuję zegarki, które dobrze chodzą _ - mówi Janczak.