Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Już we wrześniu będzie można sobie kupić posła Samoobrony, ewentualnie Ligi Polskich Rodzin. Z kompletnym dobytkiem, z żoną lub mężem i potomstwem.

0
Podziel się:
Już we wrześniu będzie można sobie kupić posła Samoobrony, ewentualnie Ligi Polskich Rodzin. Z kompletnym dobytkiem, z żoną lub mężem i potomstwem.

Który facet nie chciałbym spróbować jak to jest z posłanką podchodzącą do czynności męsko-damskich niczym koń do owsa?

Renacie Beger zlicytowanie jednak nie grozi, ponieważ należy do grona najbardziej zaufanych i wiernych druhen Andrzeja Leppera. Natomiast polityczny targ niewolników Samoobrona przygotowała z myślą o tych, którzy po wyborach będą chcieli dać nogę do innej partii. Wtedy wódz wyjmie weksel, jaki in blanco podpisują kandydaci do parlamentu i ogłosi wyrok: zabieram ci żonę, majątek spieniężamy na potrzeby partii, a dzieci pójdą do sierocińca.

Roman Giertych w podobnej sytuacji będzie mógł podzielić kasę na fundusze walki o czystość ideologiczną narodu, propagowania jedynie słusznych poglądów i troski o dzieci nienarodzone. Jeśli coś zostanie, pójdzie na wsparcie komitetu wyborczego Taty Giertycha, który po przegranych wyborach prezydenckich może tonąć w długach.

LPR posunęła się w ujarzmianiu kandydatów dalej niż Samoobrona, co obrazuje stopień zaufania kierownictwa partii do własnych członków, a w konsekwencji rodzi oczywiste pytanie: dlaczego w takim razie mają im ufać wyborcy, którzy przecież weksli nie dostaną? Elita LPR w ramach gwarancji na 300 tys. zł musi zobowiązać się do odprowadzania co miesiąc tysiąca złotych na Młodzież Wszechpolską oraz podpisać in blanco umowę o pracę z pensją 5 tys. zł dla szefa biura poselskiego, którego wyznaczy kierownictwo.

Wyborcy otrzymali więc wreszcie zdecydowane wyjaśnienie, że kiedy nie wiadomo o co chodzi – a tak właśnie jest w naszym światku parlamentarnym – to na pewno chodzi o pieniądze. Swoją drogą: może by tak pan prokurator obudził się i sprawdził, czy jest zgodne z prawem wymuszanie woli oraz podpisywanie w ciemno umów zatrudnieniowych.

Gdy prokuratura śpi, budzą się niektórzy kandydaci. Wiceszef Samoobrony w powiecie świdnickim zwierzył się „Gazecie Wyborczej”, że chyba jakiś amok go ogarnął, gdy składał podpis na wekslu. Zbiórka kwitów odbywała się w atmosferze wielkiego show podczas konwencji wojewódzkiej, więc niektórzy w ogóle nie patrzyli, co podpisują. Po zakończeniu fety na cześć wodza Ryszard Jarznicki zorientował się, w co wdepnął. Chciał odzyskać weksel i wycofać się z wyborów, ale Lepper powiedział: za późno kochany, za późno. Teraz wódz zapowiada, że w pierwszej kolejności pozbawi majątków tych, którzy chcą się wycofać, ponieważ robią mu bałagan listach.

Dotychczas jedynie osoby pokroju Bogdana Kacmajora, ksywa Niebo, potrafiły wpływać na ludzi w taki sposób, że wstępując do sekty oddawali jej wszystko, co mieli. Andrzej Lepper, pseudonim Mulat, nie obiecuje jednak swoim członkom rychłego zbawienia. Przynajmniej na razie. Analizując różne jego deklaracje, nie można wszakże wykluczyć, iż kiedyś to uczyni.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)