Money.pl: 4,77 miliarda złotych za odzyskanie przez Skarb Państwa kontroli nad PZU i rezygnację przez Eureko z odszkodowania, to dobra ugoda?
Wiesław Kaczmarek, minister skarbu w rządzieLeszka Millera, negocjował z Holendrami: To są dobre warunki, ponieważ to dobra cena za niekontynuowanie złego procesu prywatyzacji, którą uruchomił rząd Jerzego Buzka. Trudno rozstrzygać kto był bardziej winnyEmil WąsaczczyAldona Kamela Sowińska, wiadomo, że chodziło o przejęcie kontroli nad PZU. Na pewno decydującą rolę odegrał tu aneks do umowy z Holendrami jaki podpisała minister Kamela Sowińska, w którym zobowiązano się do przekazania Eureko 21 procent akcji. Cały proces był przygotowany i prowadzony bez sensu.
Co było bez sensu?
Życie nie potwierdziło, żadnych wycen, żadnych prognoz finansowych. Nie potwierdziły się zapisane w biznesplanie projektu prywatyzacji, dynamiki wzrostu i rozwoju PZU. To był [
Jasiński: Buzek chciał sprzedać PZU za bezdurno ]( http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/jasinski;buzek;chcial;sprzedac;pzu;za;bezdurno,85,0,541013.html )
projekt wymyślony tylko dla poklasku i ewentualnie dla zrobienia rekordowego przychodu w roku budżetowym państwa. Poza tym wybór partnera do prywatyzacji nie zaowocował gwałtownym podniesieniem technologii, czy know-how ubezpieczeniowego w PZU. Prywatyzacja rozpoczęta przez rząd Buzka od samego początku była nieudana.
Należało w ogóle nie prywatyzować PZU, czy wybrać innego partnera zamiast Eureko?
Wszystko zależy od tego jaki się ma pomysł. Czy chcemy, z wykorzystaniem instytucji rynku kapitałowego, stworzyć silną grupę finansową PZU, czy się go sprzedaje innemu ubezpieczycielowi. Myślę, że doświadczenia z prywatyzacji sektora bankowego powinny skłonić do większej ostrożności.
Mówi Pan o ostrożności, a jak Pan by to przeprowadził?
Zamiast szukać inwestora strategicznego, pomyślałbym o sposobie upublicznienia spółki. Gdyby jednak trzeba było szukać inwestora, na pewno wybrałbym firmę z górnej półki, a nie z trzeciej. Eureko nigdy nie było i nie jest pierwszą ligą. Nie można zestawiać skali interesów robionych przez Eureko z tym co robią na przykład Generali, Allianz, Axa, czy ktokolwiek z pierwszej ligi branży ubezpieczeniowej.
Spór kończy się po 10 latach, można go było zakończyć wcześniej?
Oczywiście, były dwie fazy kiedy można było to skoczyć. Pierwsza to wtedy gdy można było w skuteczny sposób i prawnie zdjąć ze stołu rozmów, problem dodatkowych umów, podpisanych przezAldonę KamelęSowińską. Druga faza to to, co przygotował ministerJacek Socha. Był pomysł, by do spółki wprowadzić kolejnego inwestora, który pogodziłby strony sporu. Holendrzy byli skłonni na to przystać, niestety Socha się z tego wycofał. Oczekiwał rzeczy nierealnej, czyli zgody parlamentu. To jest kwestia umiejętności podjęcia ryzykownej decyzji, niestety tego zabrakło.
Jakie Pan podjął ryzyko by zakończyć spór?
Podjąłem ryzyko nie finalizowania transakcji, do której zobowiązała się poprzednie ekipa. Uznałem, że to są działania szkodliwe.
Można było unieważnić ten aneks, a dokładniej dodatkowe umowy?
Można było, to właśnie ta wspomniana pierwsza faza.
To dlaczego Pan tego nie zrobił?
Ponieważ minister finansówhref="http://www.money.pl/gospodarka/politycy/belka,marek,polityk,659.html">Marek Belkanie zajął stanowiska w odpowiednim czasie. Umowy miały charakter warunkowy. To znaczy, że musiały zostać spełnione określone warunki by zaczęły obowiązywać. Przy jednej umowie chodziło o przekazanie nieruchomości przez PZU, na to nie wyraził zgody minister spraw wewnętrznych. Przy drugiej umowie - co wynikało z ustawy ubezpieczeniowej - taką zgodę powinien wyrazić minister finansów. Mógł wtedy powiedzieć, że się nie zgadza ze względu na ważny interes gospodarczy kraju, ale tego nie zrobił. Ta umowa pozostała więc umową niewykonaną.
Kto odpowiada za to, że tak się stało?
Minister Marek Belka i premierLeszek Miller. Dlaczego tak zrobiono? Do dzisiaj pozostaje dla mnie tajemnicą. Był nawet taki moment, że Miller sobie szydził ze sporu z Eureko, a był tą osobą, która mogła go zakończyć. Do dziś dziwię się, że Leszek Miller w ogóle wypowiada się na ten temat.
Wracając do warunków zawartej ugody, te blisko 5 mld złotych to dobra cena? Minister Grad mówił z dumą, że to pieniądze pozabudżetowe. Jednak zamiast do Eureko mogły przecież trafić do budżetu i to w chwili gdy mamy przed sobą rekordowy deficyt.
Oczywiście, zawsze można tak powiedzieć. Jednak gdy ocenimy długookresowy interes ZOBACZ TAKŻE: 36,7 mld zł z prywatyzacji. Do końca 2010 r.
skarbu państwa, patrząc na kondycję PZU i możliwości generowania wyników i zysków w przyszłości, to powiem że warto. Musimy pamiętać, że trwający i przeciągający się spór z Eureko blokował rozwój spółki. Teraz PZU będzie mógł się rozwijać. Z tego względu uważam, że to dobra ugoda.
Ostatnio pojawiły się głosy o możliwym połączeniu PZU z PKO BP. Co Pan na to?
Można mówić ewentualnie o strategicznej współpracy, ale na pewno nie o połączeniu. To są zupełnie odmienne typy działalności i świat chyba nie zna takiego przypadku. Gdyby to było realne i opłacalne, obserwowalibyśmy takie struktury na sąsiednich rynkach. Takie struktury nie istnieją, fuzja o której się mówi to chciejstwo nie podparte żadną wiedzą.
Myśli Pan, że historia sporu z Eureko, nauczy czegoś naszych decydentów?
Chciałbym by przykład Eureko stał się przestrogą dla osób odpowiedzialnych za prywatyzację Giełdy Papierów Wartościowych. Obawiam się, że ten proces wymknął się spod kontroli ministra skarbu, a wszystkim kierują zarządzający parkietem. Obawiam się, że prywatyzuje się giełdę dla samej prywatyzacji nie patrząc na wieloletni interes Skarbu Państwa.
Może być Eureko bis? Co może być powodem?
Po pierwsze, całym procesem zajmują się zarządzający giełdą, a jest to w gestii ministra skarbu. Po drugie, odnoszę wrażenie, że nie do końca wiedzą co robią. Bo ważne w tym przypadku jest pytanie, czy GPW ma być filią jakiegoś dużego przedsięwzięcia, czy może jednak lepiej wybrać własną ścieżkę rozwoju.
W minionych latach za szybko wyzbywaliśmy się majątku. Przy takich prywatyzacjach działania pod presją doraźnych wyników i zysków są bardzo niewłaściwe. Dlatego przykład Eureko dedykuję odpowiedzialnym za prywatyzację GPW.
Raport Money.pl | |
---|---|
*Rząd ma plan. Prywatyzacja zamiast wyższych podatków * Tegoroczne i przyszłoroczne przychody z prywatyzacji, zdaniem rządu dadzą około 30 mld zł. Ma to zapobiec podwyżce podatków. Tymczasem przez 6 miesięcy tego roku zrealizowano 4 proc. planu prywatyzacyjnego. Czytaj w Money.pl |