Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jarosław Jakimczyk
|

Kapitalizm z powieści Dickensa

0
Podziel się:

Wpadł mi właśnie w ręce poufny dokument wewnętrzny holdingu należącego do przedsiębiorcy z piętnastki najbogatszych ludzi w Polsce. Dokument ów dotyczy tzw. VRP (Voluntary Resignation Programme) - Programu Dobrowolnych Zwolnień pracowników spółki, którą wspomniany bogacz nabył od Skarbu Państwa za ostatnich rządów SLD.

Kapitalizm z powieści Dickensa

Wpadł mi właśnie w ręce poufny dokument wewnętrzny holdingu należącego do przedsiębiorcy z piętnastki najbogatszych ludzi w Polsce. Dokument ów dotyczy tzw. VRP (Voluntary Resignation Programme) - Programu Dobrowolnych Zwolnień pracowników spółki, którą wspomniany bogacz nabył od Skarbu Państwa za ostatnich rządów SLD.

W dokumencie jest tabelka z interesującymi wyliczeniami. Otóż wynika z nich, że dzięki VRP inwestor zaoszczędzi ponad 1,977 mln zł zwalniając 81 osób ze spółki kupionej jesienią 2002 r. od ministra skarbu. Pieniądze te musiałby wydać, gdyby pracownicy, którzy zgodzili się przystąpić do VRP, postanowili odejść dopiero z końcem 2007 r., kiedy inwestora przestanie obowiązywać zakaz zwolnień grupowych zapisany w umowie prywatyzacyjnej.

Gdyby uczestnicy Progamu Dobrowolnych Zwolnień zobaczyli poufny dokument z kalkulacjami ich pracodawcy, zrozumieliby na pewno, że w ich dobrze pojętym interesie jest nie odchodzić ze spółki do końca 2007 r. czekając na zwolnienia grupowe, które gwarantują godziwą odprawę. Niewątpliwie bardziej godziwą niż cena za wykup akcji pracowniczych, jaką przebiegły inwestor zaoferował swym naiwnym pracownikom w zamian za przystąpienie do VRP.

Liczby w tabelce z poufnego dokumentu dowodzą bowiem, że każdy uczestnik VRP straci ok. 20 tys. zł. Na wschodzie Polski, w biednym mieście, którego dotyczy opisywana historia, to kwota niebagatelna, gdyż trudno tam o nową pracę. Jest to tym bardziej ważne, że uczestnicy Programu Dobrowolnych Zwolnień nie uzyskają prawa do zasiłku dla bezrobotnych.

W tym wszystkim ogromnie ciekawe jest też, gdzie we wspomnianej firmie podziały się związki zawodowe, które powinny bronić praw pracowniczych? Pytanie to odnosi się też do trójki przedstawicieli załogi w radzie nadzorczej spółki. Jeżeli nie będą oni występować w imieniu tych, którzy ich rekomendowali do rady, kapitalizm w Polsce jeszcze długo pozostanie odrażającą karykaturą gospodarki wolnorynkowej bardziej przypominając świat znany nam z XIX-wiecznych powieści Karola Dickensa, aniżeli współczesny Zachód. VRP w krajach zachodnich są stosowane przez pracodawców jako metoda obniżenia zatrudnienia, na którą pracobiorcy godzą się, gdy w zamian otrzymują szczodre wynagrodzenie.

Autor jest dziennikarzem tygodnika "Wprost"

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)