Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Katastrofa rosyjskiej łodzi podwodnej

0
Podziel się:

Na pomoc siedmioosobowej załodze rosyjskiego miniokrętu podwodnego AS-28, uwięzionej na dnie Morza Beringa, przybyli w sobotę Brytyjczycy. Na Kamczatce wylądował samolot C-15 z bezzałogowym pojazdem podwodnym.

Nowoczesny pojazd-robot zostanie przetransportowany w rejon akcji ratowniczej. Według rzecznika na północnym wschodzie kraju Gieorgija Romanowa, może to zająć 5-6 godzin.

Wiceszef sztabu generalnego rosyjskiej marynarki Władimir Piepielajew zapewnił, że uwięzionej w batyskafie załodze wystarczy powietrza do końca akcji ratunkowej. "Powietrza powinno wystarczyć do końca doby, licząc według czasu moskiewskiego, i do końca operacji ratowniczej" - powiedział.

"Temperatura na batyskafie wynosi 5-7 stopni. Załoga jest doświadczona i obyta, nauczona oszczędzać powietrze" - dodał.

Wcześniej zastępca dowódcy rosyjskiej marynarki Igor Dygało poinformował, że ostatni raz nawiązano łączność z załogą AS-28 o godz. 4.14 czasu moskiewskiego (2.14 czasu polskiego). "Stan załogi jest stabilny" - zapewnił.

Piepielajew wyjaśnił, że w nocy udało się zaczepić na kadłubie AS-28 liny holownicze i przeciągnąć miniokręt około sto metrów bliżej brzegu. Przegląd, wykonany rosyjskim bezzałogowym aparatem podwodnym typu "Tiger", wykazał, że batyskaf nie został uszkodzony podczas tej operacji.

Dygało zapewnił, że podejmowane są kolejne próby zmierzające do oddzielenia "uziemionego" aparatu od sieci rybackich sprawiających, iż nie może on wypłynąć na powierzchnię.

W rejonie operacji trałują dwa okręty ratunkowe - "Biriusa" i "Kim-168". Na ratunek miniokrętowi ruszyły też "Ałagez" i "Koźmin".

Na odsiecz Rosjanom lecą też Amerykanie. Niebawem mają dostarczyć do Pietropawłowska Kamczackiego trzy bezzałogowe pojazdy podwodne: dwa "Super Scorpio" i jeden "Deep Drone 8000" - wraz z obsługą.

Zdalnie sterowane aparaty mogą schodzić na duże głębokości ("Deep Drone 8000" osiąga głębokość 2400 metrów). Wyposażone są w sprzęt mogący z łatwością ciąć stalowe konstrukcje.

Pomóc pragną Rosjanom również Japończycy. Skierowali na miejsce zdarzenia trzy trałowce oraz jednostkę wyekwipowaną w urządzenie służące do wydobywania ludzi z zatopionych okrętów podwodnych.

Warunki pogodowe na razie sprzyjają ratownikom, nieco tylko nasilił się wiatr.

Jak podawał pierwszy oficjalny komunikat, w czwartek podczas "planowych prac" w rejonie zatoki Bieriezowaja, 75 kilometrów od Pietropawłowska Kamczackiego, śruba AS-28 zaplątała się w stalowe kable od sieci rybackich. Unieruchomiło to aparat 190 metrów pod wodą.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)