KE nas pogania. Jak nie zdążymy przed sześciopakiem, będą sankcje

Z najnowszych prognoz gospodarczych opublikowanych w Brukseli wynika, że w tym roku deficyt w Polsce wyniesie 5,6 % PKB, w przyszłym również przekroczy dozwolony 3-procentowy limit. Dopiero w 2013 deficyt finansów publicznych zostanie zredukowany do poziomu 3,1% PKB. Oficjalne listy, w których Bruksela domaga się redukcji deficytu, zostaną jeszcze dziś wysłane do wybranych stolic - powiedział komisarz do spraw gospodarczych Olli Rehn (na zdjęciu).

- _ Wydaje się, że kilka krajów nie ogranicza nadmiernego deficytu w sposób stały i zrównoważony. Te państwa powinny teraz wykorzystać czas, zanim w życie wejdą przepisy dotyczące ściślejszej dyscypliny finansowej. Przekonujące dowody dotyczące niezbędnych działań, które tę sytuację poprawią, powinny być przygotowane do połowy grudnia _ - powiedział.

Nowe przepisy, o których wspomina unijny komisarz, to tak zwany sześciopak - czyli pakiet sześciu reform wzmacniających współpracę gospodarczą i wymuszających na państwach członkowskich trzymanie w ryzach budżetów. Kraje, które nie będą stosować się do zaleceń, Komisja Europejska może ukarać sankcjami finansowymi.

Dane dotyczące deficytu finansów publicznych, które dziś opublikowała Bruksela, znajdują się w jesiennych prognozach gospodarczych. Wynika z nich, że Europie grozi stagnacja i zagląda do niej widmo recesji. Pogorszenie się sytuacji w świecie odczuje Polska. Jej gospodarka jeszcze w tym roku będzie rozwijać się w tempie 4% PKB, ale już w przyszłym wyhamuje i wzrost PKB będzie na poziomie 2,5%. Choć w dalszym ciągu będą to jedne z lepszych wyników w całej Unii Europejskiej.