Komisja Nadzoru Finansowego, kierowana przez Stanisława Kluzę wystosowała do rządu apel o odblokowanie rynku kredytów. W podobnym tonie wypowiadają się ekonomiści i biznesmeni. Rząd jednak zwleka, a ministrowie chcą najpierw przeanalizować sytuację.
_ - Niedostępność kredytów jest ogromnym ryzykiem dla całej gospodarki _ - mówi _ Gazecie Wyborczej _ Krzysztof Rybiński z firmy doradczej Ernst & Young. Jego zdaniem efekty zobaczymy już za dwa - trzy miesiące.
_ _Gazeta podkreśla, że gdyby firmy pozostały przez dłuższy czas odcięte od pieniędzy, musiałyby ograniczać inwestycje i zwalniać ludzi. To spowodowałoby gwałtowne hamowanie gospodarki. Kłopoty finansowe wielu zagranicznych grup bankowych sprawiły, że polskie banki nie chcą pożyczać sobie nawzajem.
Dziennik zauważa, że rządowe gwarancje na kredyty międzybankowe przyniosły częściowy powrót zaufania między innymi na rynku niemieckim. Wicepremier Waldemar Pawlak odpowiedzialny za sprawy gospodarcze wypowiedział się chłodno o tym pomyśle.
- _ Jeśli rząd miałby udzielać gwarancji, to tylko pod zastaw akcji banków _ - oświadczył _ Gazecie Wyborczej _. To oznacza - wyjaśnia dziennik - że jeśli jakiś bank chciałby rządowych gwarancji, musiałby zgodzić się na częściową nacjonalizację w przypadku kłopotów finansowych.
_ _
_ - Sytuacja jest poważna. NBP i rząd wspólnie muszą coś zrobić, nie ma czasu do stracenia _ - nawołuje w _ Gazecie Wyborczej _ Ryszard Petru, niezależny ekonomista.