Minęła właśnie połowa kadencji Sławomira Stanisława Skrzypka na stanowisku prezesa Narodowego Banku Polskiego. Słuchając wykładu prezesa podsumowującego ten okres, szczególnie jeden cytat utkwił mi w pamięci. - _ Działając jako kapitan tego okrętu często schodziłem do maszynowni _ - powiedział prezes banku centralnego.
Porównanie NBP do okrętu jest jednak dosyć ryzykowne. Tragiczna historia Titanica czy Wilhelma Gustlofa powinna być przestrogą, że nawet największy statek nie zapewnia w pełni bezpieczeństwa. Jednak prezes NBP nie schodził do maszynowni, aby sprawdzić czy _ działa motor napędzający jednostkę, tylko jak _ on funkcjonuje i co na niego wpływa.
Okazuje się, że szeroko pojęta edukacja dla prezesa Sławomira Skrzypka jest jednym z najważniejszych priorytetów strategii zarządzania NBP, na tym szacownym stanowisku zarówno pierwszej połowy kadencji jak i drugiej.
Wybrany z klucza politycznego (desygnowany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego- przyp. autor) przejął stery okrętu, który miał być niezależną jednostką pływającą w naszym kraju. Jednak tak duży statek wyspecjalizowany w określonych działaniach potrzebował, nie byle jakiego kapitana.
Bez szybkiego opanowania podstaw żeglugi i poruszania się po różnych akwenach wodnych pierwsze rejsy mogły zakończyć się katastrofą. Czy jednak rzeczywiście nowy kapitan potrzebował specjalistycznej wiedzy?
ZOBACZ TAKŻE:
Jako kandydat na stanowisko prezesa NBP w trakcie przesłuchania w Komisji Finansów w styczniu 2007 rokuwymienił m.in. nieżyjącego od półtora roku Wima Duisenberga jako szefa Europejskiego Banku Centralnego. Pomylił punkty procentowe z bazowymi, mówiąc, że stopy procentowe w Polsce są o 50 pkt proc. wyższe niż w strefie euro. Już same te wypowiedzi, zdaniem niektórych ekonomistów mogły świadczyć o braku kompetencji do bycia szefem NBP.
Jednak po przepłynięciu wielu mórz i przejściu szkwału w postaci kryzysu finansowego, kapitan okrętu NBP doskonale zna już prezesów różnych banków centralnych i to nie tylko w Europie, ale również w Azji czy w Stanach Zjednoczonych. Także obawy ekonomistów, że w dyskusjach z profesorami ekonomii zasiadającymi w Radzie Polityki Pieniężnej i innymi szefami banków centralnych nie będzie wstanie sobie poradzić, nijak się mają do rzeczywistości. Po 3 latach analitycy bankowi pozytywnie oceniają ten okres rządów nowego kapitana.
Oczywiście pozostają jeszcze wyzwania (wejście do ERM2 ) i groźne rafy koralowe (ewentualne ataki spekulacyjne na złotego) przez które okręt NBP będzie musiał spokojnie przepłynąć. Czy sobie poradzi?
Prezes Sławomir Stanisław Skrzypek pokazał, że _ chcieć to móc _. Teraz zapewne znacznie śmielej będzie realizował swój program przez kolejne 3 lata w NBP.