Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Koalicja nadal pełznie. Wczoraj obrała kierunek na Wrocław.

0
Podziel się:

Pakty stabilizacyjne, bloki naprawy państwa itp. Nie ma właściwie dnia, w którym Jarosław Kaczyński nie przedstawiałby opinii publicznej kolejnego pomysłu, który wyprowadzi rząd i Sejm z kryzysu. Póki co jednak, poza niewątpliwym walorem medialnym tych zabiegów, nie ma z nich żadnych rezultatów.

Koalicja nadal pełznie. Wczoraj obrała kierunek na Wrocław.

Pakty stabilizacyjne, bloki naprawy państwa itp. Nie ma właściwie dnia, w którym Jarosław Kaczyński nie przedstawiałby opinii publicznej kolejnego pomysłu, który wyprowadzi rząd i Sejm z kryzysu. Póki co jednak, poza niewątpliwym walorem medialnym tych zabiegów, nie ma z nich żadnych rezultatów.

„Pełzająca koalicja” – tak o podchodach PiS w sprawie zawarcia porozumienia o stworzeniu sejmowej większości dla rządu mówił niedawno Donald Tusk. I rzeczywiście, koalicja nadal pełznie. Wczoraj w tej pozycji obrała kierunek na Wrocław, gdzie miało dojść do super tajnego spotkania przedstawicieli PiS oraz PO. Nic takiego jednak nie miało miejsca, bo jak się okazało tym razem, na drodze stanął zepsuty samolot, przez który przedstawiciel PiS nie dotarł na Dolny Śląsk. Potem jechał samochodem, ale też zawrócił. A mówiąc poważnie: Sobotnia zapowiedź Jarosława Kaczyńskiego, że dojdzie do kolejnych rozmów z PO wprowadziła jeszcze większy zamęt na scenie politycznej, która od dwóch tygodni wydaję się być pogrążona w chaosie. Nawet tak doświadczony i zwykle chętny do politycznych rozważań Jan Rokita nie miał już ochoty zastanawiać się nad odpowiedzią na pytanie „w co gra Jarosław Kaczyński” i bez ogródek powiedział, że ma dość tego „chocholego tańca”. I nadal nie wiadomo, czy PiS chce wyborów, czy może jednak jest w
stanie się porozumieć, a jeśli tak to z kim?

Pakty stabilizacyjne, bloki naprawy państwa stwarzają wrażenie bardzo zgrabnych haseł wyborczych. Ale do tego mamy jeszcze sprzeczne i dementowane zapowiedzi rozmów – to z Samoobroną, to z LPR i PSL, to wreszcie z PO. Czy to gra na czas? Wiadomo przecież, że przedłużanie stanu niepewności i niestabilności w nieskończoność musi mieć swój kres. Musi, bo bez większości i porozumienia rządzić się nie da.

Na co czeka Jarosław Kaczyński? Być może chodzi tu o czas potrzebny na dokonanie wymiany kadr w służbach, policji, sądach, prokuraturach, urzędach i spółkach skarbu państwa? Takie rzeczy (stosując skądinąd świetnie znaną w polityce zasadę ograniczonego zaufania) najlepiej przecież robić bez patrzących na ręce „przyjaciół” z koalicji. Zapewniając sobie kontrolę nad tymi wszystkimi miejscami można zacząć rozmawiać o ewentualnej koalicji lub wyborach. Jeśli ten scenariusz okazałby się prawdziwy, wkrótce czeka nas kolejne przesilenie na szczytach władzy.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)