Donald Tusk dziś porozmawia z Januszem Piechocińskim o sytuacji w koalicji rządowej. Trzej posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego zagłosowali w piątek za odwołaniem ministra transportu Sławomira Nowaka.
Jeden z nich przyznał, że zrobił to omyłkowo. Minister Nowak ostatecznie pozostał na stanowisku. Premier Donald Tusk mówił po piątkowym głosowaniu, że po tym co się wydarzyło, czeka go rozmowa z szefem PSL. Zapowiedział wtedy, że dojdzie do niej dziś.
- _ Polskie Stronnictwo Ludowe będzie musiało samo sobie jednoznacznie odpowiedzieć, czy gwarantuje większość w koalicji. Tego typu informacji będę oczekiwał do naszych partnerów _ - powiedział Tusk w Pp
Z kolei szef PSL Janusz Piechociński po informacjach o tym, jak zagłosowali jego posłowie, wyrażał oburzenie ich postawą i zapowiedział ich ukaranie. Sam Piechociński był w trakcie głosowania w Rosji.
- _ To smutne i niedopuszczalne. Posłowie z jakichś powodów uznali, że nie mogą głosować za ministrem transportu, który niezbyt starannie realizował ich pomysły na infrastrukturę w ich okręgu wyborczym, ale to nie jest powód, żeby szczególnie dzisiaj destabilizować działanie parlamentu takimi pytaniami. Będą sankcje oczywiście i zwiększenie dyscypliny, bo polityka jest grą zespołowa i w takich głosowaniach nie można się mylić _ - stwierdził wicepremier Piechociński.
Koalicja PO-PSL ma 235 głosów. Gdyby Donald Tusk zdecydował się zmienić ludowców na Sojusz Lewicy Demokratycznej, wówczas rząd miałby w Sejmie 232 głosy.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
"Jedna wielka porażka". Polska jak Boliwia Zły stan dróg i kolei, brak nadzoru nad urzędnikami i dopuszczenie do wstrzymania funduszy UE - to zarzuca Solidarna Polska ministrowi transportu. | |
Minister "harował jak wół", a chcą go odwołać Wniosek o wotum nieufności wobec ministra transportu ma negatywną opinię sejmowej komisji infrastruktury. | |
Nowak zadowolony z siebie. "Obnażyłem..." Minister transportu zostaje w resorcie. Koalicyjna większość odrzuciła wniosek o wotum nieufności dla niego. |