Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Koalicjanci nie chcą wojny

0
Podziel się:

Andrzej Lepper zapowiadał "męską rozmowę" z premierem. Było jednak spokojnie, choć los koalicji wciąż jest niepewny.

Koalicjanci nie chcą wojny
(PAP/ Radek Pietruszka)

Ważą się losy koalicji. Andrzej Lepper zapowiadał "męską rozmowę" z premierem Kaczyńskim.

Jednak "spotkanie przebiegało w spokojnej atmosferze" - stwierdził Jan Dziedziczak, rzecznik rzadu, nie informując jednak o szczegółach spotkania, do którego doszło przed południem w Kancelarii Premiera. "Obie strony zgodnie stwierdziły, że należy unikać zaogniania sytuacji i zaostrzania konfliktu między koalicjantami".

Andrzej Lepper stawia premierowi warunki: albo będzie więcej pieniędzy w budżecie na wskazane przez niego cele, albo nie będzie koalicji. Politycy będą rozmawiać dziś o coraz bardziej napiętej sytuacji w koalicji rządowej. Wicepremier Lepper podkreśla, że jeżeli współpraca w koalicji będzie nadal układała się źle, to *Lepper: *_ Wybory do parlamentu mogłyby odbyć się nawet 12 listopada, razem z samorządowymi. _trzeba będzie podjąć decyzję o wcześniejszych wyborach.

"To będzie męska rozmowa. Samoobrona nie poprze budżetu, jeśli nie będą spełnione nasze postulaty" - oświadczył Lepper przed spotkaniem.

Przewodniczacy Samoobrony zastrzega jednak, że jego partia nie dąży do wcześniejszych wyborów: "Nie mamy zamiaru wychodzić z koalicji, ale nie możemy być tylko maszynką do głosowania". Jego zdaniem umowa koalicyjna nie jest realizowana.

Lepper nie jest także zadowolony z projektu budżetu. Chodzi tu szczególnie z

wydatków na rolnictwo. Propozycję ministra finansów Stanisława Kluzy określił jako "nie do przyjęcia".

Według naszych informatorów do niedawna premier nie brał poważnie deklaracji Leppera. "Sądził, że to gra wyborcza obliczona na zyskanie poparcia w wyborach do samorządów. Od piątku, kiedy to Lepper o mało nie poparł opozycji w głosowaniu nad wotum nieufności dla ministra skarbu Wojciecha Jasińskiego, sytuacja w koalicji stała się naprawdę napięta" - twierdzi osoba z otoczenia premiera.

Podczas spotkania premier będzie próbował utemperować Leppera. Jak twierdzi nasz rozmówca z PiS zapewne do czasu wyborów szef rządu będzie jednak na wyskoki Leppera patrzył przez palce. Jeśli jednak później koalicjant się nie uspokoi może podjąć radykalne decyzje. Posłowie PiS coraz częściej wspominają, że wybory mogą się odbyć wiosną.

Premier Kaczyński twardo obstaje przy utrzymaniu tzw. kotwicy budżetowej, czyli deficytu na poziomie 30 mld złotych i nie chce godzi się na zwiększenia wydatków socjalnych czego domagają się koalicjanci.

Wicepremier Lepper uważa, że deficyt budżetowy bez problemu można powiększyć nawet o pięć miliardów złotych.

| CZEGO DOMAGA SIĘ LEPPER |
| --- |
| Samoobrona nie poprze budżetu, jeśli nie będą spełnione postulaty tej partii. Lepper chce by w budżecie znalazły się środki na wzrost pensji dla służby zdrowia, na podwyżki na nauczycieli, coroczną waloryzację rent i emerytur, ubezpieczenia obowiązkowe w rolnictwie, środki na paliwo rolnicze oraz środki na retencję wodną. |

Wicepremier, minister rolnictwa skrytykował też powołanie b. szefa sejmowej komisji rolnictwa Wojciecha Mojzesowicza (PiS) na stanowisko sekretarza stanu w Kancelarii Premiera, odpowiedzialnego za kwestię polityki rolnej.

ZOBACZ TAKŻE:

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)