Kogo najchętniej będą zatrudniać firmy?

Dobrych wiadomości brak. O pracę łatwo nie będzie, ponieważ deklaracje firm nie pozostawiają złudzeń. W najbliższych miesiącach - jak wynika z najnowszych badań firmy Randstad i PKPP Lewiatan - przyjmować nowych ludzi chce zaledwie co piąta firma.

W gronie małych i średnich przedsiębiorstw nowe etaty planuje utworzyć: 25,7 proc. firm średnich, 22,2 proc. firm małych oraz 12,5 proc. mikroprzedsiębiorstw, czyli tych, które zatrudniają mniej niż dziewięć osób.

- P_ racodawcy stali się ostrożni. Pozytywne jest jednak to, że choć mniejszy niż przed sześcioma miesiącami odsetek firm planuje zwiększenie zatrudnienia, to odsetek firm planujących redukcje znacząco nie wzrósł _- mówi Małgorzata Sacewicz-Górska z Randstad. W zależności od badania z perspektywą zwolnień liczy się od 8 do 16 proc. firm.

ZOBACZ OGŁOSZENIA PRACODAWCÓW

Eksperci podkreślają, że może okazać się, że obawy o kondycję gospodarki nie znajdą potwierdzenia w rzeczywistości i deklaracje, tak jak w ostatnich miesiącach, rozminą się z czynami. W lutym rekrutacje planowała co czwarta firma. Po sześciu miesiącach okazało się, że nowe miejsca pracy powstały w co trzeciej.
Dobry handlowiec zawsze w cenie

W pierwszym półroczu 2011 roku obawy o rozwój sytuacji nie wpłynęły jeszcze na liczbę ogłoszeń publikowanych w internetowych serwisach rekrutacyjnych. - _ Biorąc pod uwagę doświadczenia sprzed trzech lat przypuszczamy jednak, że negatywne doniesienia ze świata mogą wpłynąć na wyhamowanie procesów rekrutacyjnych i spadek liczby ofert w kolejnych miesiącach, trudno jednak dzisiaj prognozować, w jakim stopniu _- mówi Przemysław Gacek, prezes Grupy Pracuj

Kto dziś ma największe szanse na znalezienie nowej pracy. Z danych portalu pracuj.pl wynika, że w II kwartale tego roku niepodzielnie panował handel i sprzedaż, (ponad 24 tys. ofert). Stosunkowo sporym wzięciem cieszą się pracownicy z takich branż jak finanse (14,5 tys. propozycji), telekomunikacja i nowe technologie (prawie 10 tys. ofert).

W tych dwóch ostatnich branżach dynamika wzrostu liczby ofert była największa. - _ Widać, że coraz bardziej zyskują na znaczeniu w gospodarce, dlatego ten trend powinien się utrzymać - prognozuje Przemysław Gacek. - N awet jeśli zapowiadana druga fala kryzysu dotrze do Polski, to nie powinno spaść zapotrzebowanie na specjalistów IT, głównie programistów. Popyt na nich jest większy niż podaż, a poszukują ich wszystkie branże - _dodaje.

CZYTAJ PORADY EKSPERTÓW W MONEY.PL

_ _

Kogo jeszcze będą szukać pracodawcy? - _ Wśród branż, które chcą zatrudniać nie ma radykalnych zmian. Zawsze w cenie będą dobrzy sprzedawc _y - podkreśla Sacewicz-Górska.

- _ Niezależnie od tego, czy na rynku pracy jest bessa czy hossa spać spokojnie mogą także doświadczeni handlowcy. Dobry handlowiec jest bowiem równie ważny dla firmy w czasie kryzysu, by utrzymać portfolio klientów i je rozszerzać, jak i w czasach dobrobytu, by rozwijać sprzedaż - _tłumaczy Gacek.

Ekspert pracuj.pl przewiduje też, że w związku z Euro 2012 i rozwojem infrastruktury, na stabilnym poziomie powinno utrzymać się zapotrzebowanie na inżynierów i budowlańców. Od początku przyszłego roku powinno wzrosnąć zapotrzebowanie w sektorze turystyczno-hotelarskim.

A co mogą zrobić pozostali? Szanse na znalezienie pracy może zwiększyć elastyczność. Rośnie zainteresowanie firm pracą tymczasową. -_ To pokazuje, że pracodawcy starają się być bardziej elastyczni i przygotować się na ewentualne pogorszenie sytuacji gospodarczej. Poziom zatrudnienia w tej formie osiągnął blisko 49 tysięcy osób w przeliczeniu na zwykły etat - _podkreśla Małgorzata Sacewicz-Górska.

źródło: prognozy portali rekrutacyjnych

Może temu jednak zagrozić wygaśnięcie - z końcem roku - rozwiązań wprowadzonych przez tzw. ustawę antykryzysową.Tym bardziej, że jak wskazuje ekspertka Randstad: _ odsetek firm zatrudniających pracowników na podstawie ustawy antykryzysowej to 40 proc. respondentów, a 79 proc. z tej grupy deklaruje chęć kontynuowania współpracy z nimi na podstawie umowy na czas nieokreślony. _

-_ Nie rozumiem dlaczego pani minister Fedak mówi, że nie widzi powodów, dla których rozwiązania ustawy antykryzysowej powinny być przedłużone. Nawet jeżeli mało kto je wykorzystywał, to są to dobre rozwiązania. Powinno chyba chodzić o to, by Polak był mądry przed szkodą - _mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekspert PKPP Lewiatan.

Zdaniem pracodawców tylko przedłużenie możliwości korzystania z takich rozwiązań jak 12-miesięczne rozliczanie czasu pracy, daje szanse na to, że bezrobocie znacząco nie urośnie.

- _ Zapisane w projekcie budżetu na 2012 rok bezrobocie jednocyfrowe nie jest realne. Jest szansa na to, by utrzymać się na poziomie zbliżonym do obecnego, oscylującym między 11,8 a 12,2 proc. Niższa stopa bezrobocia jest praktycznie nieosiągalna. A jest spore zagrożenie, że może być wyższe. Więc powinniśmy wykorzystać wszystkie możliwe instrumenty, by utrzymać zatrudnienie. Związki zawodowe domagają się sztywnych zasad. Można zrezygnować z wszystkich elastycznych form zatrudniania, ale wtedy połowa małych firm padnie, a bezrobocie wróci do poziomu z 20001 roku, gdy było sięgało ponad 20 procent _- przestrzega ekspertka Lewiatana.

źródło: GUS. ustawa budżetowa

Podwyżki? Już były!Zdecydowana większość firm deklaruje, że płace nie będą rosły. Ponad połowa firm - 72 proc. w badaniu Randstadt oraz 59,2 proc. firm średnich, 62,5 proc. małych i 63,2 proc. mikro w badaniu Lewiatana - zamierza zamrozić pensje na obecnym poziomie. Gdzie, mimo tego, będzie można liczyć na lepsze zarobki? -_ W kwestii planów podwyżek ciekawie wygląda pośrednictwo finansowe _ - wskazuje ekspertka Randstadt.

KALKULATOR PŁAC

_ - Najbardziej wzrośnie liczba firm, w których podniesione zostaną wynagrodzenia, w takich sektorach jak: informacja i komunikacja, obsługa nieruchomości, hotele i restauracje. W największym stopniu spadnie liczba przedsiębiorstw, w których wynagrodzenia będą rosły w takich sektorach jak: przemysł, budownictwo oraz działalność profesjonalna, naukowa i techniczna _ - czytamy w komentarzu do badań Lewiatana.

Co ciekawe mało optymistyczne z punktu widzenia pracowników deklaracje rozmijają się z tym, czego spodziewają się pracodawcy w tym roku. Rośnie bowiem liczba przedsiębiorstw, które prognozują: wzrost sprzedaży (33 proc.), zysków (31,4 proc.) i udziału w rynku (23,3 proc.).

-_ Firmy wiedzą, że jeżeli mają dobre wyniki to powinny one zostać wykorzystane do stworzenia poduszki finansowej na cięższy czas. By w razie pogorszenia koniunktury nie utracić płynności i nie zbankrutować _ - podkreśla ekspertka Lewiatana.