Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kolejne eksplozje w centrum Tel Awiwu

0
Podziel się:

Mimo zapowiedzi rozejmu, izraelska armia ostrzeliwuje Gazę, a w centrum Izraela doszło do zamachu. Przyznał się do niego Hamas.

Kolejne eksplozje w centrum Tel Awiwu
(PAP/EPA)

Palestyński Hamas przyznał się do zamachu w Tel Awiwie. Prze południem ładunek wybuchowy eksplodował w autobusie. Rannych jest 17 osób, w tym dwie ciężko. Izraelskie media oraz biuro prasowe izraelskiego rządu informują o kolejnej eksplozji w Tel Awiwie.

Aktualizacja: 14:50

Według izraelskiego radia, zamachowiec podłożył w autobusie torbę z ładunkiem wybuchowymi i uciekł. Do eksplozji doszło na ulicy Szaul HaMelech w centrum miasta, w pobliżu budynków rządowych, w ósmym dniu walk w Strefie Gazy.

Gdy tamtejsze stacje radiowe podały wiadomość o wybuchu w Tel Awiwie, ludzie zaczęli strzelać w powietrze z radości. Poprzedni tego rodzaju zamach miał miejsce w Tel Awiwie w 2006 roku. Zginęło wtedy 11 osób.

Zobacz także: ZOBACZ RELACJĘ Z TEL-AWIWU (Al Jazeera, ang):

Amerykańska sekretarz stanu wylądowała już w Egipcie. Hillary Clinton ma rozmawiać z egipskim prezydentem na temat możliwości zawieszenia broni w Strefie Gazy, gdzie od kilklu dni trwają wzajemne izraelsko-palestyńskie ostrzały rakietowe. Clinton przybyła do Kairu z Izraela, gdzie wczoraj spotkała się z premierem Benjaminem Netanjahu o możliwościach zawarcia pokoju pomiędzy Tel Awiwem a Hamasem.

Izraelska armia ma natomiast rozkaz prowadzić swoją ofensywę niezależnie od wysiłków dyplomatów. Jak powiedział radiu _ Głos Izraela _ szef sztabu izraelskiego wojska Benny Gantz, negocjacje nie wpływają na działania sił zbrojnych.

Mieszkańcy izraelskiego Aszkelonu, 13 km od Strefy Gazy, od lat żyją w strachu przed palestyńskimi rakietami, ale mówią, że wciąż nie przyzwyczaili się do tego uczucia i domagają się twardej odpowiedzi rządu na ostrzał z Gazy - pisze dzisiejszy_ El Pais _.

We wtorek ulice zamieszkanego przez 130 tys. ludzi miasta na południu Izraela były puste - relacjonuje w korespondencji z Aszkelonu dziennikarka madryckiej gazety. _ Widać było tylko imigranta z Etiopii, zbierającego śmieci w parku _ - pisze i dodaje, że ożywiony ruch panował w samym centrum, gdzie mieści się otwarty przez 24 godziny na dobę miejski podziemny sztab kryzysowy. To tam mogą dzwonić mieszkańcy i zgłaszać incydenty. We wtorek minister turystyki odwiedził sztab i obiecał pomoc finansową mieszkańcom południa kraju.

Wybuch w autobusie w centrum Tel Awiwu

  • fot: PAP/EPA
  • fot: PAP/EPA
  • fot: PAP/EPA
  • fot: PAP/EPA [ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://galerie.money.pl/wybuch-w-autobusie-w-centrum-tel-awiwu-g480360.html) Szef centrum Jossi Greenfield nieustannie prowadzi nasłuch, dzięki któremu jest ostrzegany o palestyńskich rakietach odpalanych ze Strefy Gazy. Gdy radar wskazuje kierunek, w którym leci pocisk, Greenefield włącza system ostrzegania. Rozbrzmiewa syrena i zaczyna się odliczanie. Mieszkańcy mają 30 sekund na dotarcie do najbliższego schronu - pisze _ El Pais _. Oprócz schronów publicznych, zgodnie z prawem domy zbudowane w ostatnich 20 latach muszą mieć bezpieczne pomieszczenia. _ Wszystkie te środki zapobiegawcze, a także brak precyzji palestyńskich rakiet, które w przeciwieństwie do izraelskich nie są pociskami kierowanymi, sprawiają, że w Aszkelonie od początku rozpoczęcia operacji Filar Obrony ranne zostały tylko trzy osoby _ - wyjaśnia korespondentka hiszpańskiego dziennika. Od 14 listopada w Izraelu zginęło pięć osób, a w Gazie według palestyńskich źródeł 140 Palestyńczyków.

Burmistrz Aszkelonu Benny Vaknin bez ogródek streszcza odczucia wielu mieszkańców miasta. _ Nie chcemy rozejmu podobnego do tego, który zawarto po operacji Płynny Ołów. Chcemy, aby rakiety raz na zawsze przestały spadać. Jeśli konieczna do tego będzie inwazja lądowa, niech ją przeprowadzą _ - mówi.

Gorączkowa atmosfera panująca w podziemnym sztabie kontrastuje z tą panującą na powierzchni. Najodważniejsi mieszkańcy spotkali się w wielkim centrum handlowym. Wśród nich jest Szani Ben Abo, która mówi, że nie mogła już wytrzymać kolejnego dnia w domu z dwójką małych dzieci. Nie może wysłać ich do żłobka, gdyż został on zamknięty. Zaryzykowała spacer po centrum, ponieważ mieści się w nim schron. _ Po drodze, w taksówce, usłyszałam dżwięk syreny. Wszyscy wyskoczyli z samochodu i padli na ziemię _ - opowiada kobieta, która jest w piątym miesiącu ciąży. Mówi, że za każdym razem, gdy słyszy syrenę ma skurcze.

_ - Premier Benjamin Netanjahu robi to, co konieczne, musi doprowadzić sprawę do końca. Jeśli teraz zakończy ofensywę, znajdziemy się w takiej samej sytuacji jak wcześniej _ - mówi ta 25-letnia pracownica piekarni.

Wiele sklepów w Aszkelonie jest zamkniętych lub otwartych tylko do godz. 17. _ Prawie nie ma klientów _ - skarży się w rozmowie z korespondentką _ El Pais _ sprzedawca sportowej odzieży i dżinsów Assaf Sade. Jest sceptycznie nastawiony do obietnic polityków. _ Możliwe, że ogłoszą rozejm, a później wrócą pociski. Z historii wiemy, że tutaj mamy do czynienia z wiecznym cyklem przemocy _ - mówi. Sade, który przed czterema laty uczestniczył w operacji Płynny Ołów i wjechał do Gazy, uważa, że kolejna inwazja lądowa pociągnęłaby za sobą jeszcze więcej przemocy.

Czytaj więcej w Money.pl
Zabili trzech dziennikarzy. Relacjonowali walki Izrael przyznał się do zabicia tych mężczyzn, deklarując jednocześnie, że mieli oni powiązania z działalnością zbrojną.
Tak Izrael chce złamać Palestyńczyków Operację militarną wspiera machina propagandowa i wojna psychologiczna.
Atak na ambasadę USA w Tel Awiwie Hilary Clinton spotka się w Jerozolimie z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu i z władzami palestyńskimi w Ramallah.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)