Głównym celem pięcioletniego programu Komisji Europejskiej (KE), który oficjalnie przedstawi w środę w Brukseli przewodniczący KE Jose Manuel Durao Barroso, jest przyspieszenie wzrostu gospodarczego i osiągnięcie "długoterminowego dobrobytu" - wynika z uzyskanego we wtorek przez PAP dokumentu.
O programie poinformował wtorkowy "Financial Times".
W dokumencie zatytułowanym "Cele Strategiczne 2005-2009 (Strategic Objectives 2005-2009), Europa 2010: Partnerstwo dla Odnowy Europejskiej. Dobrobyt, Solidarność i Bezpieczeństwo" jako pierwszy, główny cel wymieniono "przywrócenie Europy na ścieżkę długoterminowego dobrobytu".
"Ponownie odświeżona i na nowo przeorientowana Strategia Lizbońska przywróci Europę na tę ścieżkę (długoterminowego dobrobytu), z ukierunkowaniem na nowe i lepsze miejsca pracy oraz wyższy wzrost gospodarczy. Dwoma fundamentami bardziej konkurencyjnej i dynamicznej Europy są ekonomiczne i socjalne reformy oraz dobrze rozwijające się gospodarowanie wiedzą" - napisano w dokumencie.
Obok pierwszoplanowych celów - reform ekonomicznych, wzrostu gospodarczego i miejsc pracy - oraz wskaźników socjalnych i dotyczących środowiska naturalnego, znajdujących się na dalszym planie, w programie Komisja zobowiązuje się również do działań na rzecz "solidarności i sprawiedliwości społecznej" i zwraca szczególną uwagę na bezpieczeństwo obywateli UE.
Komisja Europejska stawia sobie również za cel wzmocnienie pozycji Europy na arenie międzynarodowej i rozwoju multilateralnej wizji świata. Ponadto celem jest też "aktywne przygotowanie przyszłego rozszerzenia i zbliżenie pozostałych narodów bałkańskich do członkostwa" oraz dobra współpraca sąsiedzka z krajami otaczającymi UE.
"To, co jest najważniejsze, to to, jak Unia Europejska wykona zapowiedziany program" - ocenił w rozmowie z PAP Mikołaj Dowgielewicz, rzecznik komisarz ds. stosunków z instytucjami i komunikacji Margot Wallstroem, która wraz z Jose Barroso zaprezentuje dokument w środę w Parlamencie Europejskim .
"W 2003 roku Komisja wykonała 50 proc. zamierzonych celów, a w 2004 - 70 proc." - dodał Dowgielewicz.
Tymczasem grupy socjalistów i Zielonych w Parlamencie Europejskim, który ma zatwierdzić plany KE, wspólnie krytykują program jako zbyt liberalny.
Zdaniem "Financial Times", Barroso zaprzecza, że jego program, który zawiera założenia rozwoju wspólnego rynku usług jako całości i usług finansowych, jest "skrajnie liberalny", podkreślając, że chce bronić europejskiego modelu socjalnego i środowiska.
Zdaniem gazety, ogłoszenie planu ma duże znaczenie dla przewodniczącego Barroso, ponieważ odważył się on oświadczyć, iż europejski model socjalny jest skazany na niepowodzenie, jeżeli nie będzie większego wzrostu gospodarczego.
Socjaliści w Parlamencie Europejskim ostrzegli go w poniedziałek, żeby nie szedł "zbyt daleko ścieżką liberalnych reform". "Grupa socjalistów oczekuje, że pan Barroso wyda niedwuznaczną deklarację zobowiązania obrony i rozwoju modelu socjalnego" - powiedział lider socjalistów Martin Schulz.
Lider parlamentarnej grupy Zielonych Daniel Cohn-Bendit oświadczył natomiast, że Europa może podnieść swój potencjał wzrostowy stając się liderem w ekologicznych technologiach. "Nie sądzę że on (przewodniczący KE) rozumie kwestie środowiska" - powiedział Cohn-Bendit.
Głosy sprzeciwu wobec programu Barroso odzywają się również wśród członków Komisji, którzy uważają, że odsuwa się on znacznie od celów socjalistów i Zielonych, wyznaczonych przez poprzednika Barroso, Romano Prodiego . "Toczy się bitwa ideologiczna i nie jest ona jeszcze zakończona" - powiedział urzędnik Komisji.
Według "FT", wśród tych, którzy zgłaszają wątpliwości, jest również Margot Wallstroem.
