Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jan Osiecki
|

Komorowski: Jurata to nie Camp David

0
Podziel się:
Komorowski: Jurata to nie Camp David

*Money.pl: Czy wizyta Angeli Merkel mogła dokonać jakiegoś przełomu w stosunkach polsko niemieckich? Bronisław Komorowski, wicemarszałek Sejmu: *Przełom w stosunkach polsko niemieckich dokonał się bardzo dawno temu, konkretnie w roku 1989 i 1990. Autorem tamtego sukcesu był ówczesny premier Tadeusz Mazowiecki oraz Krzysztof Skubiszewski szef MSZ z jego rządu.

Natomiast obecna wizyta pani kanclerz Merkel mogła dokonać tylko przełomu w głowach polskich przywódców, czyli prezydenta i premiera. Czy dokonała tego przełomu? Nie wiem. Bardzo bym sobie tego życzył, aby z pozycji zapiekłych i przestraszonych Niemcami ludzi doszli do pozycji akceptujących współpracę i wspólna wizję Polski i Niemiec w Unii Europejskiej. I mam nadzieję, że ta wizyta się do tego przyczyniła.
* Money.pl: Czy do tego mogło ich przekonać zapewnienie Angeli Merkel, że Unia Europejska będzie wspólnotą suwerennych państw, a nie „superpaństwem”? B.K.:* Sadzę, że nie tego dotyczyły główne lęki polskiego prezydenta i premiera. Kwestia superpaństwa jest wizją raczej niesłychanie rzadko lansowaną, ponieważ urok Europy polega na różnorodności. Także różnorodności językowej, kulturowej, narodowej i państwowej. Sądzę, że pani kanclerz Merkel starała się pokazać swoją życzliwość i wiedzę o Polsce, a także próbowała stworzyć osobisty dobry klimat w relacjach z prezydentem Kaczyńskim. Mniejsze znaczenie w tych rozmowach miały zapewne wizje przyszłego świata. Aczkolwiek być może i to było poruszane, bo jeśli można było choć odrobinę rozładować nieufność prezydenta Kaczyńskiego do Unii Europejskiej, to pewnie pani Merkel to zrobiła.

Money.pl: Czy w tworzeniu dobrego klimatu nie zaszkodziło wygłoszenie przez panią kanclerz w obecności prezydenta Kaczyńskiego peanu na cześć Władysława Bartoszewskiego? Albo spotkanie, w którym uczestniczyli Aleksander Kwaśniewski i Tadeusz Mazowiecki? To są osoby, których bracia Kaczyńscy nie specjalnie lubią. B.K.: Sadzę, że pani kanclerz na Uniwersytecie Warszawskim nie mówiła ani do prezydenta ani do premiera Kaczyńskiego tylko do społeczeństwa polskiego. A Polacy bardzo dobrze odbierają zarówno postać Władysława Bartoszewskiego i znakomicie pamiętają rolę Tadeusza Mazowieckiego w przełamaniu rzeczywistych wielkich barier w stosunkach polskie niemieckich w 1990 roku.

Money.pl: Po spotkaniu na Uniwersytecie Angela Merkel i Lech Kaczyński wyjechali na rozmowy w prezydenckim ośrodku wypoczynkowym nad morzem. Czy Jurata może być polskim Camp David ? B.K.: „Znaj proporcje mocium panie” – jak mawiał Aleksander Fredro – więc nie przesadzajmy z takimi porównaniami. Oby Jurata byłą dobrym początkiem ponownego ożywienia relacji polsko - niemieckich i początkiem innego sposobu myślenia o sąsiedztwie niemieckim przez prezydenta Kaczyńskiego.

*Money.pl: Podsumowują te dwa dni kiedy Angela Merkel była w Polsce: coś zmieniło się w relacjach polsko – niemieckich? B.K.: *Zobaczymy. Sądzę, że było bardzo mało konkretów, za to dużo komplementów.Efekty mogą się pojawić, jeżeli za dobrą atmosferą pójdą propozycje kształtu kompromisu w sprawie traktatu konstytucji europejskiej. A także, jeśli pójdzie polska ofensywa w sprawie przebudowy amerykańskiego projektu budowy tarczy antyrakietowej w projekt NATO, bo tylko taki projekt daje gwarancje bezpieczeństwa również Polsce.

Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)