Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kontrakt w Iraku, kłopoty w Polsce

0
Podziel się:

W poniedziałek prezes Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego Wrocławska Jedynka podpisał kontrakt na udział firmy w odbudowie Iraku. Tymczasem biura firmy we Wrocławiu okupują jej byli pracownicy. Domagają się przywrócenia do pracy.

Wrocławska Jedynka zmaga się z problemami finansowymi. Jej długi przekraczają 20 mln złotych. Już w marcu ubiegłego roku pierwsi wierzyciele upomnieli się o swoje. Wówczas do sądu trafił wniosek o ogłoszenie upadłości przedsiębiorstwa. Został jednak odrzucony. Sędzia prowadzący sprawę zadecydował o otwarciu postępowania układowego.
W międzyczasie kondycja Jedynki ulegała pogorszeniu. - W Sylwestra wszyscy pracownicy zostali poinformowani o zmianie warunków pracy. Obniżono nam pensje o 20 procent. Wypowiedziano też zakładowy układ pracy. Ze względu na oszczędności odebrano nam też posiłki regeneracyjne. Zrobiono to wszystko bez konsultacji ze związkami zawodowymi – mówi Zbigniew Rudnik, przewodniczący zakładowej Solidarności w Jedynce.
Załoga zaprotestowała przeciwko tym zmianom. 27 stycznia pracownicy zastrajkowali. Po miesiącu i kilku dniach zostali za to ukarani. 145 osób dostało dyscyplinarne wypowiedzenia, bo zarząd Jedynki protest uznał za nielegalny. Sprawą zajęła się Inspekcja Pracy, która twierdzi, że zwolnienia były nielegalne, bo dokonano ich po ponad 30 dniach od daty strajku (taki termin dopuszcza prawo).
Zarząd Wrocławskiej Jedynki uważa natomiast, że postąpił zgodnie z prawem, bo czas na zwolnienia liczy się od dnia, gdy szefostwo firmy upewni się, że strajk był nielegalny. Teraz sprawą rozstrzygnie sąd. Nie ma jednak co liczyć na polubowne rozwiązanie sporu.
Na razie zwolnieni pracownicy domagają się przywrócenia do pracy. Od tygodnia okupują biura Jedynki. Dotychczas nikt z zarządu się z nimi nie spotkał. Prezes pojechał bowiem do Iraku, gdzie w poniedziałek podpisał kontrakt na udział w odbudowie zniszczeń wojennych w Iraku.
- Jedynka wybuduje osiedle w Karbalii. Postawi 50 budynków, w tym dwie szkoły i meczet. Kontrakt wart jest 15 mln dolarów – mówi Jerzy Konecki, były prezes Wrocławskiej Jedynki, który zdobył kontrakt dla tego przedsiębiorstwa.
Szacunkowo, firma ze stolicy Dolnego Śląska na bliskowschodniej inwestycji może zarobić około 2-3 mln dolarów. Niestety, w Karbalii zatrudni przede wszystkim Irakijczyków, bo taki warunek zapisano w umowie.
Mimo to, w poniedziałek, w jednym z dzienników pojawiło się ogłoszenie o naborze do pracy w przedsiębiorstwie. Poszukiwani są zwykli pracownicy budowlani. Firma napisała w nim: „Poszukujemy pracowników o liberalnym podejściu do zasad wolnego rynku”. Co to oznacza? Andrzej Polaczkiewicz, rzecznik prasowy firmy: - Chodzi o takich, którzy nie będą się nabierać związkowcom, a ich ambicje nie będą brały góry nad możliwościami ekonomicznymi firmy.
Sytuacją we Wrocławskiej Jedynce zaczęli się już niepokoić akcjonariusze spółki. Prezes NFI Magna Polonia poinformował związkowców, że przychyli się do ich wniosku o zwołanie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy. Na razie milczą przedstawiciele Skarbu Państwa, który ma 15 procent udziałów w spółce. Natomiast główny właściciel Jedynki - Zachodni Fundusz Inwestycyjny - w pełni popiera działania zarządu firmy.
Jak twierdzi Andrzej Polaczkiewicz, w sobotę, czyli po powrocie zarządu z Iraku rozpoczną się rozmowy z protestującymi.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)