Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kto załapie się na bezpłatne trucie?

0
Podziel się:

Ruszyły pierwsze inwestycje w energetyce kwalifikujące się do bezpłatnych limitów emisji CO2.

Kto załapie się na bezpłatne trucie?
(Nickolaykhoroshkov/Dreamstime)

16 tys. MW mocy liczą planowane inwestycje energetyczne, które mogą liczyć na bezpłatne uprawnienia do emisji dwutlenku węgla - podał wiceminister środowiska Bernard Błaszczyk.

Wiceminister wyjaśnił, że inwestycje o takiej mocy powstaną w ciągu najbliższej dekady. Zostały one zaliczone do grupy wstępnie rozpoczętych inwestycji energetycznych, które zgodnie z unijnym pakietem klimatyczno-energetycznym mogłyby uzyskać bezpłatne uprawnienia do emisji CO2, a nie kupować całość praw do emisji na giełdzie.

Pakiet zakłada, że do 2019 roku polskie elektrownie mogą dostawać do 70 procent darmowych pozwoleń na emisję CO2 i dopiero rok później zapłacą w pełni za wszystkie uprawnienia.

Błaszczyk podał, że Polska dokonała już weryfikacji instalacji zgłoszonych jako rozpoczęte. Przyjęto zasadę, że inwestycje muszą spełniać jeden z warunków - zostały podjęte prace w terenie, zgodnie z istniejącymi regulacjami, albo inwestor posiada wydane pozwolenia, warunki przyłączenia, albo inwestor poniósł pierwsze udokumentowane wydatki.

ZOBACZ TAKŻE:Najbogatsi chcą decydować o walce z ociepleniem
Poinformował, że polska administracja przedstawiła te zasady w Komisji Europejskiej - Dyrekcji Generalnej - Środowisko i ten sposób interpretacji został wstępnie zaakceptowany.

Celem pakietu energetyczno-klimatycznego jest 20-proc. redukcja emisji w 2020 r., w porównaniu z 1990 r. w całej Unii Europejskiej. Dyrektywy pakietu ustanawiają limity emisji dla poszczególnych państw. Pakiet wprowadza m.in. handel uprawnieniami do emisji CO2. Część uprawnień do emisji rozdzielana będzie bezpłatnie, pozostałe będzie można kupić na aukcjach.

Na CO2 możemy zarobić 7 mld euro

Zgodnie założeniami Protokołu z Kioto mamy możliwość dalszego korzystania z nadwyżek redukcji osiągniętych od 1988 roku. Tak, by mieć m.in. możliwość sprzedaży ich na rynku.

W sumie w ciągu ostatnich 20 lat polskie emisje spadły o 30 proc., podczas gdy polski cel zZOBACZ TAKŻE: Pieniądze z uprawnień do emisji CO2 na ekologię
protokołu z Kioto wynosił tylko 6 proc. W efekcie zaoszczędziliśmy około 500 mln ton CO2, które mogą się bardzo przydać krajom przekraczającym swoje limity.

Według najnowszych, giełdowych notowań, prawo do emisji tony CO2 kosztuje 14 euro. Na sprzedaży tych praw moglibyśmy więc zarobić 7 mld euro.

Polska w światowej czołówce trucicieli

Chiny, USA i Indie: te kraje wypuszczają najwięcej CO2 do atmosfery. Chińczycy emitują blisko dwa razy tyle co cała Unia Europejska. Amerykanie niewiele mniej, kolejne Indie 640 mln ton rocznie. Polska zajmuje w tym rankingu 11 miejsce.

źródło: Carbon Monitoring

Niektóre z naszych firm pozostają w światowej czołówce trucicieli. Liderem jest elektrownia w Bełchatowie. Zakład zajmuje drugie w Europie i 18. na świecie miejsce pod względem emisji zanieczyszczeń. Rocznie z jej kominów do atmosfery trafia ponad 34 mln ton dwutlenku węgla.

Niestety blisko połowę z ponad pół tysiąca polskich elektrowni nie można zaliczyć do zakładów ekologicznych.

Raport Money.pl
*W Kopenhadze walczymy o blisko 40 mld euro * Propozycja Komisji Europejskiej oznacza dla Polski wydatki na walkę z ociepleniem o 32 miliardy euro wyższe, niż chce wydać Warszawa. Stracilibyśmy też wartą kolejne 7 miliardów euro możliwość sprzedaży naszych nadwyżek emisji CO2. Czytaj w Money.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)