Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kuciel: Wrocław schodzi na ziemię

0
Podziel się:

Wrocław wrócił do szeregu po wielkim odlocie – miejmy nadzieję. Dzięki bardzo sensownej debacie i akcji „Gazety Wyborczej”, iluzja roztaczana przez władze Wrocławia, że to najwspanialsze miasto w Polsce, upadła.

Kuciel: Wrocław schodzi na ziemię

*Wrocław wrócił do szeregu po wielkim odlocie – miejmy nadzieję. Dzięki bardzo sensownej debacie i akcji „Gazety Wyborczej”, iluzja roztaczana przez władze Wrocławia, że to najwspanialsze miasto w Polsce, upadła. *
Okazuje się - według raportu PricewatershauseCoopers, zamówionego przez „GW”(który jest analizą sytuacji największych 7 miast), że Wrocław w ani jednym badaniu nie zajmuje pozycji lidera. Dwa razy znalazł się na miejscu drugim – tuż za Warszawą – pod względem kapitału finansowego i pozyskiwania inwestorów, bo rzeczywiście ma duży budżet i wiele inwestycji.

W innych dziedzinach jest znacznie gorzej. Na przykład badanie kapitału technicznego i infrastrukturalnego (czyli zasoby mieszkaniowe, drogi, środki transportu, centra handlowe, telefony i internet) wykazało, że Wrocław znajduje się na miejscu piątym, za Warszawą, Poznaniem, Katowicami i Krakowem. Natomiast po względem sprawności administracyjnej i aktywności społecznej stolica Dolnego Śląska znalazła się na miejscu przedostatnim w rankingu.

„Niektóre dane zaskakują. Na przykład średnia płaca, w mieście w końcu promowanym jako świetne miejsce do życia, jest nie tylko niższa niż Warszawie, ale także niższa niż w jeszcze czterech innych miastach. Gwoli sprawiedliwości trzeba jednak dodać, że dynamika ich wzrostu jest niemal najwyższa w kraju.
Analizując raport inaczej patrzymy też na wrocławskie bezrobocie. Spadło w ostatnim czasie, to fakt, z kilkunastu do zaledwie 8,2 procent. Ale gdy zestawi się je z innymi wielkimi miastami w kraju, to okazuje się że większe jest tylko w Łodzi” – czytamy w analizie raportu.

Dopełnieniem raportu była bardzo interesująca debata, zaskakująco ostra, którą rozpoczął Jerzy Sawka, redaktor naczelny lokalnej Gazety Wyborczej prowokacyjnym tekstem: ”Wrocław, paw wśród polskich miast”, w którym zachęcał do przebudzenia się ze snu o potędze.
Zaskakująca ostra – bo przez ostatnie lata media zachowywały się, jakby były w letargu lub uwiedzione czarem roztaczanym przez faktycznie uroczego prezydenta Wrocławia.

W dyskusji bardzo ważnym głosem był też dobitny list wojewody dolnośląskiego Krzysztofa Grzelczyka, który m.in. ironizował z wielkościowych pomysłów władz miast – pomysłu organizacji EXPO i mistrzostw Europy w piłce nożnej.
„W końcu wszyscy uwielbiamy fajerwerki, byle za państwowe pieniądze” – stwierdził wojewoda.

Naprawdę, jako wrocławska dziennikarka z miłym zdziwieniem obserwuje tę debatę, bo już mi się zdawało, że już zawsze będziemy się mamić, utwierdzając nawzajem w przekonaniu, że jesteśmy mistrzami i należy nam się wyłącznie to, co najlepsze. Aż w końcu staniemy się groteskowi.

Zresztą, przereklamowanie jest groźne nie tylko ze względu na potencjalny obciach, ma też wymiar bardzo praktyczny. Należy się zastanowić, na ile fama, że Wrocław to najfajniejsze i najdynamiczniejsze miasto w Polsce, nie przyczyniła się do nieadekwatnego wzrostu cen mieszkań we Wrocławiu, w którym średnia cena metra wynosi ponad 7200 zł.

Wydaje się, że dyskusja „Gazety Wyborczej” rozpoczęła się w idealnym momencie, kiedy dzięki promocji udało się Wrocławiowi wiele zrobić i kiedy już czas przestać bujać w obłokach. A nic tak nie sprowadza na ziemię, jak zimny prysznic.

Zaskakuje tylko (pewnie prezydent też jest zdziwiony), że te same osoby, które jeszcze niedawno z zachwytem przyjmowały posunięcia władz miasta, obecnie oceniają je krytycznie.

To też wyraźny sygnał dla rządzących miastem, aby przy ogłaszaniu swoich konceptów zapraszać do poważnych dyskusji, a nie ulegać klakierom, którym pogląd może się zmienić w każdej chwili.

Akurat, gdy toczyła się debata o Wrocławiu, prezydent Rafał Dutkiewicz odbierał nagrodę od tygodnika „Przekrój” w konkursie „Fenomenalni”.
I faktycznie, akcja „GW” potwierdza, że aby aż tak wypromować miasto, które w gruncie rzeczy jest miastem środka, trzeba być fenomenalnym.

Widać więc, że może inne kapitały niekoniecznie, ale Rafał Dutkiewicz to realny kapitał Wrocławia.

P.S. Niestety, w debacie o Wrocławiu zabrakło głosów o tym, że miasto nie ma swoistego charakteru i ulega tandecie. Przed kilkoma laty prezydent Stanisław Huskowski uważał, że program „Bar” wyśmienicie promuje miasto, a za kilka dni na ulubionym festiwalu wrocławian tekst Witkacego zaśpiewa Doda Elektroda. Zgroza.

ranking
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)