Kurdowie chcą wydobywać ropę w swoim regionie i w spornej prowincji Kirkuk. Zapewne iracki rząd zrobi po raz kolejny unik w tej sprawie - podał brytyjski dziennik "Financial Times".
Władze kurdyjskiego regionu autonomicznego w Iraku ogłosiły projekt ustawy, przyznający im prawo kontroli nad poszukiwaniem i wydobyciem ropy naftowej w tym regionie i w spornej prowincji Kirkuk - podał brytyjski dziennik "Financial Times".
Memorandum dołączone do projektu informuje, że we wrześniu rząd Kurdystanu przedstawi ostateczną wersję projektu parlamentowi regionu oraz że rząd ten przygotował także projekt ogólnokrajowej ustawy o ropie naftowej i gazie ziemnym.
Korespondent "Financial Times" w Iraku pisze, że celem tego posunięcia jest wznowienie dyskusji na ten drażliwy a istotny temat, który, jak się zdaje, władze w Bagdadzie na razie odłożyły na bok.
Przedstawiciele rządu irackiego mówią, że mają nadzieję uchwalić ustawę o ropie naftowej i gazie jeszcze w tym roku, ale wielu obserwatorów sądzi, że sprawę odłoży się do przyszłego roku - dodaje dziennik.
Podczas prac nad nową konstytucją państwa latem i jesienią zeszłego roku parlament iracki zrobił unik w spornej sprawie, komu ma podlegać eksploatacja złóż ropy i gazu - federalnemu rządowi Iraku czy regionom, takim jak Kurdystan.
Ogólnikowe sformułowania umieszczone w konstytucji pozwalają na razie władzom federalnym zarządzać "obecnymi" polami naftowymi, pod warunkiem "sprawiedliwego" podziału dochodów między prowincjami kraju. Może to oznaczać, że prawo do eksploatacji nowo odkrytych złóż będą miały władze regionów - na co liczą Kurdowie, ale rzecz nie jest do końca wyjaśniona.
Kurdowie domagają się też przyłączenia do ich regionu zasobnej w ropę prowincji Kirkuk, argumentując, że do niedawna stanowili większość jej mieszkańców, ale zostali stamtąd wysiedleni przez Saddama Husajna, który prowadził program "arabizacji" tej ważnej gospodarczo części Iraku.
