PrezydentLech Kaczyńskipowiedział, że jeśli chodzi o działania na rzecz zakończenia kryzysu gazowego, to dobrze się uzupełnia z premieremDonaldem Tuskiem.
Prezydent pochwalił decyzje rządu w sprawie konfliktu gazowego. - _ Jest tu różnica odcieni między nami i sądzę, że ta różnica odcieni jest bardzo dobra, bo każdy z nas obstawia nieco inne pole. Myślę, że tutaj dobrze się uzupełniamy z panem premierem _ - stwierdził.
Lech Kaczyński wyjaśnił, że nieobecność w Kijowie prezydentów Bułgarii i Rumunii spowodowała, że zrezygnował z przyjazdu na Ukrainę. Według prezydenta jego pobyt w stolicy Ukrainy, w sytuacji gdy już tam jest polski minister spraw zagranicznychRadosław Sikorski, nie miałby sensu.
Lech Kaczyński podkreślił, że świetnie zna ukraińskie stanowisko w sprawie konfliktu gazowego, popiera je i rozumie jego motywy. Prezydent podkreślił również dobre stosunki jakie łączą go z ukraińską głową państwa.
Bruksela zażądała rozwiązania kryzysu gazowego podczas przewidzianych na weekend rozmów. Zagroziła też, że w przeciwnym razie przeanalizuje relacje z tymi dwoma krajami.
- _ Komisja ma prawo ponaglać, ale Komisja musi też odróżniać. Ja byłem świadkiem rozmowy przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso z prezydentem Juszczenką i przy olbrzymim szacunku, jaki żywię do przewodniczącego Barroso, muszę powiedzieć, że chyba nie wszystko jest tam zrozumiane _ - uważa prezydent. Według niego - _ to nie jest konflikt w którym dwie strony są winne _.
Kijowski szczyt poświęcony handlu gazem zastąpiły dwustronne rozmowy prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki z jego gośćmi. Spotkania z prezydentem Słowacji Ivanem Gašparoviczem oraz premier Mołdawii Zinaidą Greceani nie przyniosły żadnego rezultatu.