Legia Warszawa właśnie zdobyła mistrzostwo polski w piłce nożnej. Właścicielem klubu jest od dwóch lat koncern ITI. Według wstępnych szacunków od tej pory w klub zainwestowano ponad 50 mln zł. Właściciele zapowiadają wzmocnienia i nowe inwestycje, by powalczyć o upragnioną przez kibiców Ligę Mistrzów. Pytanie tylko, czy już wkrótce entuzjazm nowych właścicieli się nie ulotni?
Wszystko za sprawą stadionu na którym gra Legia Warszawa. Pod koniec kwietnia Biuro Zamówień Publicznych m.st. Warszawy oficjalnie zaprosiło chętnych do składania ofert na zaprojektowanie, wybudowanie i zarządzanie nowym stadionem przy ulicy Łazienkowskiej. Przetarg dotyczący budowy nowego stadionu Legii, został ogłoszony w trybie koncesji na roboty budowlane. Oznacza to, że wynagrodzeniem wykonawcy będzie prawo eksploatacji wybudowanego obiektu, albo też takie prawo połączone z zapłatą. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że preferowane będzie wynagrodzenie wyłącznie w postaci dochodów wykonawcy z eksploatacji obiektu przez czas określony w przyszłej umowie.
Koszt budowy takiego obiektu to minimum 50 mln euro. Choć w Europie powstawały ostatnio areny sportowe, których budowa pochłonęła blisko 400 mln euro (choćby stadion Schalke Gelsenkirchen w Niemczech). Od ogłoszenia przetargu, kibice warszawskiego klubu mają wrażenie, że nad ich stadionem zawisło jakieś fatum. Po dwóch miesiącach miasto musiało unieważnić przetarg, gdyż oferty wszystkich 4 konsorcjów jakie się zgłosiły zawierały braki formalne.
Kolejny przetarg mimo szumnych zapowiedzi nie został rozstrzygnięty do dziś. Do realizacji projektu zgłosiło si
ę czterech oferentów: CWKS Legia z portugalską Amorim Immobiliaria, ITI Holding i Hochtief, Max Bögl Bauunternehmung oraz HMB Stadien und Sportstatenbau z Wayss und Freytag Schlusselfertigbau. Według deklaracji miasta, żaden nie będzie faworyzowany, choć związki z Legią mają tylko dwa konsorcja - zawiązane przez CWKS i ITI. To udziałowcy Legii, zwalczający się zresztą od dwóch lat.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie w biurze zamówień publicznych obecnie trwa II tura negocjacji. Oznacza to, że będzie jeszcze trzecia i dopiero złożenie ostatecznych ofert. Miasto ma nadzieję, że już w sierpniu uda się zakończyć procedurę przetargową, choć urzędnicy nieoficjalnie przyznają, że również z utrzymaniem tego terminu mogą być poważne problemy.
Kibice już od dawna przestali wierzyć w obietnice, które kolejno składali warszawscy politycy z obecnym Prezydentem RP, Lechem Kaczyńskim na czele. Są coraz bardziej rozgoryczeni. Na jednej z nieoficjalnych stron poświęconych klubowi można przeczytać: „O ile władze wymienionych miast wiedzą, że nowoczesne obiekty i rozwijające się kluby sportowe stanowią ich wizytówkę, o tyle władze Warszawy jeszcze tego nie pojęły. Dlaczego? Dokładnie nie wiadomo. Możliwości są dwie: albo są tępe, albo o coś im chodzi."
Tymczasem reakcje ITI i klubu Legia stają się coraz bardziej nerwowe. „Będziemy pilnie obserwować działania władz Warszawy w sprawie rozbudowy lub budowy nowego stadionu dla klubu" - czytamy w oświadczeniu biura prasowego Legii. „Pełna przebudowa stadionu jest, była i będzie warunkiem niezbędnym dla rozwoju Klubu, a tym samym uniknięcia powtórki sytuacji sprzed dwóch lat, kiedy klub znalazł się na krawędzi bankructwa, bez szans na otrzymanie licencji do udziału w rozgrywkach ligowych i europejskich" - kończy się komunikat. Wygląda więc na to, że jeśli przetarg nie zostanie szybko rozstrzygnięty, to ITI wycofa się z finansowania klubu. Bardzo możliwe więc, że zamiast upragnionej Ligi Mistrzów w Warszawie będzie już wkrótce tylko druga liga.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ W SERWISIE Manager.money.pl: