Andrzej Lepper poruszył tę sprawę podczas wczorajszej wizyty w Brukseli. Rzecznik Komisji Europejskiej powiedział, że Polska nie może liczyć na pomoc z unijnego budżetu, bo nie ma środków przeznaczonych na ten cel.
Minister rolnictwa zapewnił więc, że sadownicy otrzymają wsparcie z polskiego budżetu. Pytany, czy są na to pieniądze, przypomniał, że w ubiegłym roku nie było dodatkowych pieniędzy, a i tak udało się wypłacić pół miliarda złotych na usuwanie skutków suszy.
Szef resortu rolnictwa powiedział, że na naprawę zniszczeń i odtworzenie sadów potrzeba od 4 do 7 tysięcy złotych dopłaty na hektar, ale taka pomoc jest nierealna. Oprócz jednorazowego wsparcia finansowego możliwa jest jeszcze inna pomoc, między innymi odroczenie spłat kredytów inwestycyjnych i obrotowych, a także przyznanie nowego kredytu, który umożliwi utrzymanie sadów do przyszłorocznych zbiorów.
