Wczoraj prezydent Paksas przesłał do Sądu Konstytucyjnego wyjaśnienia na piśmie. Dziś - jak zapewniła jego rzeczniczka - stawi się na sali posiedzeń i osobiście złoży zeznania. Sąd wezwał również Borisowa. Jest on właścicielem kowieńskich zakładów remontu helikopterów i byłym partnerem biznesowym Paksasa.
Mieszkający od 40-tu lat na Litwie Jurij Borisow przyjął litewskie obywatelstwo, jak wszyscy mieszkańcy odrodzonego państwa, w 1990 roku, ale potem zrzekł się go, aby starać się o obywatelstwo rosyjskie. Gdy je dostał, otrzymał ponownie obywatelstwo litewskie. Nadał mu je w trybie nadzwyczajnym Paksas za - jak głosi dekret - "szczególne zasługi w sferze dobroczynności".
Kierując sprawę do Sądu Konstytucyjnego, Sejm wyraził przypuszczenie, że motywy mogły być inne, a mianowicie wynagrodzenie Borisowa za miliony, dane na kampanię prezydencką Paksasa. Z ujawnionych przez parlamentarną komisję śledczą dowodów wynika, że za usługi sponsorskie Borisow domagał się też posady doradcy szefa państwa, nominacji generalskiej i pięciu najwyższych orderów.