"Takich spraw nie rozstrzygną rezolucje. Potrzebne są tu
negocjacje, rozmowy, porozumienia" - powiedział premier we wtorek
w wywiadzie dla Litewskiego Radia. Skomentował w ten sposób
propozycję opozycyjnej partii konserwatywnej przyjęcia w
parlamencie rezolucji, w projekcie której zachęca się rząd, by
ubiegał się o odszkodowania od Rosji za okupację radziecką.
W rezolucji, której projekt Sejm ma omawiać we wtorek po
południu, zachęca się też Rosję do zwrotu wywiezionych archiwów
KGB, dzieł sztuki oraz wypłacania rekompensat obywatelom Litwy za
lata spędzone na zesłaniu i w obozach.
Premier Brazauskas zaznaczył również, że w
rozmowach z Rosją w sprawie odszkodowań nie wystarczy jednie głos
Litwy.
"Podobny los spotkał nie tylko Litwę, ale też państwa
ościenne. Starania jednego państwa nie będą skuteczne.
Jeżeli też inne narody będą szukały sposobu porozumienia się z
Rosją, która jest spadkobierczynią praw i zobowiązań Związku
Radzieckiego, wówczas możemy liczyć na osiągnięcie jakiegoś
porozumienia" - uważa Brazauskas.
W 2000 roku Litwa przyjęła ustawę, która zobowiązała litewski
rząd do rozpoczęcia negocjacji z Rosją w sprawie wyrównania strat
z okresu okupacji, oszacowanych na ponad 23 mld euro. Rosja
jednakże odmawia rozpoczęcia negocjacji.
We wtorek Litwa obchodzi Dzień Żałoby i Nadziei. 14 czerwca 1941
roku rozpoczęła masowa deportacja mieszkańców Litwy na Syberię.