Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Marcinkiewicz: Chcę obudzić Warszawę

0
Podziel się:
Marcinkiewicz: Chcę obudzić Warszawę

Money.pl: Jak pan ocenia program Hanny Gronkiewicz-Waltz? Czy to jest według pana to, czego warszawiacy potrzebują najbardziej?

K.M: Ja naprawdę nie myślę jeszcze o kampanii. Jak zostanie ogłoszona, to będę się odnosił do programów wyborczych. Swój program wyborczy ogłoszę jak się zacznie kampania. Na razie przedstawiłem plan na cztery najbliższe miesiące, najważniejsze projekty, którymi chcę się zająć. I muszę przyznać, że z przyjemnością w programie pani poseł odnajduję realizowane przeze mnie projekty.

Money.pl: Na ile w pana programie budownictwo mieszkaniowe będzie sprawą priorytetową?

*K.M.: *Musi być. Według światowych badań Warszawa plasuje się w absolutnej czołówce krajów o największym potencjale inwestycyjnym, również pod względem budownictwa mieszkaniowego. Jeżeli chcemy, by Warszawa stała się jedną z najważniejszych stolic w Europie, to musimy się przygotować, że w ciągu najbliższych lat liczba mieszkańców stolicy może się podwoić. To jest jednocześnie wielka szansa dla miasta. Tutaj rozwój gospodarczy musi postępować dwa razy szybciej niż w skali kraju. W dużej mierze przyczyniał będzie się do niego rozwój budownictwa mieszkaniowego.

Money.pl: Jak pan skomentuje wypowiedź H.G. Waltz dla Money.pl, że nie będzie pan samodzielny jako prezydent Warszawy? Że będzie pan zależny od braci Kaczyńskich i że Kaczyńscy wysłali Pana, aby pan zablokował oddanie przez PiS władzy w Warszawie.

K.M.: Czy ja naprawdę muszę odnosić się do takich złośliwości? Ja ich czynić nie zamierzam. Jestem człowiekiem z natury bardzo niezależnym i bardzo sobie cenię własną wolność. Bardzo szanuję panią poseł i nie bardzo rozumiem, czemu takie uwagi mają służyć. Czuję się zaszczycony pełnieniem funkcji prezydenta miasta i zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby pokazać mieszkańcom, że posiadam właściwe kwalifikacje do sprawnego zarządzania Warszawą. Jestem przekonany, że będę mógł dla Warszawy i jej mieszkańców wykorzystać doświadczenie z okresu pełnienia przeze mnie funkcji szefa rządu i całej mojej dotychczasowej służby publicznej.

Money.pl: Czy pan się nie obawia, że przebieg kampanii wymknie się spod kontroli? Czy Jacek Kurski jest w pana sztabie PR, jak twierdzą niektórzy, a jeśli tak – to dlaczego się pan na to zgadza, skoro według wielu osób, kompromituje on PiS?

K.M.: Jacek Kurski nie jest w moim sztabie i wszyscy o tym wiedzą.

Money.pl: Dlaczego miałby pan być lepszym prezydentem niż Hanna Gronkiewicz-Waltz?

K.M: Ja chcę przede wszystkim wykorzystać uśpiony dzisiaj potencjał Warszawy. Już teraz skupiam się przede wszystkim na inwestycjach. Warszawa musi być miastem rozwijającym się najszybciej i posiadać dwa razy więcej przysłowiowych żurawi i budów. Wiem jak to zrobić. Jedną z pierwszych decyzji było rozpoczęcie prac nad utworzeniem wydziału obsługi inwestorów, bo potrzebujemy dzisiaj partnerskich relacji z nimi. To wielkie zadanie do wykonania. Do tego zadania wykorzystam doświadczenie zdobyte w rządzie, moje kontakty gospodarcze z całego świata oraz dobre relacje z politykami europejskimi. Wiem jak ciężko pracować. Swoją pracowitość chcę złożyć w ręce Warszawy i jej mieszkańców. To do nich należała będzie decyzja.

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)