Państwa UE mogą samodzielnie decydować czy zakazać hazardu, czy też nie, kierując się nadrzędnym interesem publicznym - stwierdził rzecznik wiceministra finansów Jacka Kapicy, Witold Lisicki.
Dodał, że potwierdza to wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie Portugali.
Jak wyjaśnił, nadrzędny interes publiczny w tym wyroku traktowany jest jako: bezpieczeństwo, zdrowie konsumentów, zapobieganie oszustwom i zapobieganie zachęcaniu do trwonienia pieniędzy na gry i zakłady wzajemne oraz potrzebę zachowania porządku publicznego. _ - Dlatego nie obawiamy się uznania przepisów, które chcemy wprowadzić w życie, za niezgodne z prawem wspólnotowym _ - zaznaczył.
We wtorek premier Donald Tusk przedstawił założenia do projektu ustawy o grach liczbowych i hazardowych. Przewiduje on stopniową likwidację automatów do gry z punktów i salonów gier poza kasynami i zakaz prowadzenia wideoloterii. Wyższe mają być podatki od gier hazardowych, opodatkowanie zostaną te gry, od których do tej pory nie pobierano opłat. Ponadto zaostrzona ma być walka z hazardem w internecie i wprowadzone ograniczenia w reklamie hazardu.
Raport Money.pl | |
---|---|
*Na hazardowej prohibicji państwo straci miliardy * Likwidacja hazardu poza kasynami spowoduje, że za pięć lat do budżetu nie wpłynie ponad 3,5 mld zł. Do tego państwo nie zarobi kolejnych setek milionów, które mogłoby zyskać, gdyby zalegalizowało e-hazard. Czytaj w Money.pl |