Ceny nowych mieszkań mogłyby być przynajmniej o 10 procent niższe niż obecnie - twierdzą menedżerowie firm budowlanych. Naciskają więc na polityków, aby zmienili prawo w taki sposób, by budować więcej - czytamy w "Rzeczpospolitej".
- Gdyby zniknęły bariery, które hamują rozwój budownictwa w Polsce, mieszkania potaniałyby przynajmniej o 10 procent - mówi Marek Poddany, wiceprezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich. Związek zrzesza duże firmy deweloperskie działające w Polsce. - Zgadzam się z tym, że bez barier ceny mieszkań mogłyby być co najmniej o 10 proc. niższe - mówi Mariusz Książek, prezes firmy deweloperskiej Marvipol.
_ Wzrost popytu w ostatnim roku spowodowany jest również nierozstrzygniętą wciąż sprawą VAT na nowe mieszkania po 2007 roku. _Dziś organizacje firm budujących mieszkania zaproponują rozwiązania umożliwiające rozwój budownictwa. Chcą szybkiej nowelizacji ustawy o VAT. Chodzi o wprowadzenie definicji budownictwa społecznego, objętego stawką 7 proc. VAT. Postulują także zmiany w prawie budowlanym, które przyspieszą procedury, uniezależnią nas od widzimisię urzędników, oraz w ustawie o planowaniu przestrzennym.
Liczą, że w ten sposób uda im się zwrócić uwagę na hamulce w rozwoju budownictwa. - Biurokracja mnoży trudności, więc zanim zaczniemy budować, musimy poświęcić co najmniej dwa lata, a czasem więcej, na załatwianie formalności. Nasz rekord to pięć lat - narzeka Jarosław Szanajca, prezes spółki Dom Development.
Zdaniem deweloperów największą barierą jest ustawa o planowaniu przestrzennym. Z jednej strony unieważniła ona stare plany zagospodarowania przestrzennego w gminach i powiatach, a z drugiej nie zapewniła mechanizmów umożliwiających szybkie powstanie nowych. Bez planów nie można nawet myśleć o rozpoczęciu kolejnych inwestycji. - Projekt nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym powinien być gotowy jeszcze w czerwcu - zapewnia "Rz" Elżbieta Szelińska, dyrektor Departamentu Ładu Przestrzennego i Architektury w Ministerstwie Budownictwa. Być może już we wrześniu zatwierdzi go rząd.
_ Gdyby zniknęły bariery, które hamują rozwój budownictwa w Polsce, mieszkania potaniałyby przynajmniej o 10 procent _Mieszkania drożeją także z kilku innych powodów. Po pierwsze, brakuje gruntów, na których można postawić nowe osiedla. W Warszawie w ciągu ostatnich dwóch lat grunty zdrożały co najmniej o 200 - 300 procent. Poza tym na rynek wkracza zagraniczny kapitał, który wykupuje atrakcyjne działki. Bardzo aktywni są Hiszpanie - wyjaśnia "Rzeczpospolita".
To nie koniec powodów, dla których ceny lokali rosną. Na rynkubrakuje najbardziej poszukiwanych małych mieszkań. Deweloperzy nie budują ich. Na większych mieszkaniach zarabia się lepiej.
Wzrost popytu w ostatnim roku spowodowany jest również nierozstrzygniętą wciąż sprawą VAT na nowe mieszkania po 2007 roku. Odkładanie decyzji o utrzymaniu obniżonej stawki powoduje gorączkę na rynku, nakręcającą dodatkowo ceny mieszkań - pisze "Rzeczpospolita".