Jerzy Polaczek zapowiedział gruntowną reformę drogowej administracji. Jej wymiernym efektem mają być nowe i wyremomtowane trasy.
Według ministra transportu, głównym problemem jest wykorzystanie zgromadzonych pieniędzy na budowę dróg i autostrad. Według statystyk, na koniec sierpnia wykorzystano tylko 24 procent środków z Krajowego Funduszu Drogowego, czyli około 1,4 miliardów złotych.
"Puls Biznesu" pisze, że od września wykorzystanie ma jednak sięgnąć miliarda złotych miesięcznie. "W tej sprawie nie odpuszczę dyrekcji. Po prostu musi wykorzystywać wszystkie dostępne środki" - podkreślił minister.
Aby Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad lepiej wykorzystywała unijne i krajowe środki, trzeba zmienić ustawy o płatnych autostradach i ochronie środowiska. Jerzy Polaczek forsuje też ustawę o powołaniu spółek, które zarządzałyby budową i eksploatacją najważniejszych odcinków autostrad i dróg ekspresowych.
Według projektu, źródłem ich finansowania będą obligacje i środki KDF. Ustawa trafiła do sejmowych komisji ale trzeba będzie na nią poczekać do końca tego lub przyszłego roku.
Kolejną planowaną przez ministra Polaczka reformą mają być zmiany w dyrekcji GDDKiA. Chce on podnieść płace dla pracowników dyrekcji i wzmocnić ją kadrowo. "Puls Biznesu" pisze, że szanse na stanowisko dyrektora generalnego ma Zbigniew Kotlarek, pełniący obecnie obowiązki dyrektora GDDKiA.
"Puls Biznesu" pisze także, że Jerzy Polaczek złożył doniesienie do prokuratury, dotyczące rozwiązań prawnych w kwestii bezpłatnych przejazdów ciężarówek po autostradach. Ich kierowcy nie płacą na bramkach, państwo natomiast płaci koncesjonariuszom środkami z winiet. Problem ma zbadać Najwyższa Izba Kontroli.
ZOBACZ TAKZE: