Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Miller: Decyzje ws. przyjęcia euro - teraz, a nie w 2015 roku

0
Podziel się:

Miller ocenił na środowej konferencji prasowej, że zarówno prezydent Bronisław Komorowski jak i premier Donald Tusk zachowali się w sprawie wejścia do strefy euro bardzo pasywnie.

Miller: Decyzje ws. przyjęcia euro - teraz, a nie w 2015 roku
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Szef SLD Leszek Miller uważa, że ewentualne decyzje w sprawie przyjęcia unijnej waluty rząd powinien podjąć już teraz, a nie czekać z tym do 2015 r. Lider Sojuszu jest rozczarowany wtorkowym posiedzeniem Rady Gabinetowej nt. strategii dotyczącej euro.

Miller ocenił na środowej konferencji prasowej, że zarówno prezydent Bronisław Komorowski jak i premier Donald Tusk zachowali się w sprawie wejścia do strefy euro _ bardzo pasywnie _.

_ Gdyby 10 lat temu odbyło się posiedzenie Rady Gabinetowej pod przewodnictwem prezydenta Kwaśniewskiego z udziałem mojego rządu i gdyby to posiedzenie zakończyło się podobnymi konkluzjami, to Polska nie weszłaby do UE. Trwałyby dalsze dyskusje, nie byłoby żadnych decyzji, a sytuacja przypominałaby znane strofy Norwida +klaskaniem mając obrzękłe prawice, znudzony pieśnią lud błagał o czyny+ _ - powiedział szef Sojuszu.

Wyraził równocześnie pogląd, że w sprawie przyjęcia wspólnej unijnej waluty mamy w Polsce dwa fronty: _ sił sceptycznych w stosunku do euro - PO i PiS _ oraz front _ proeuropejski, na czele z SLD _. _ I SLD może się jeszcze raz podjąć tej roli, jaką podjęliśmy się 10-12 lat temu i jeszcze raz Polaków przekonać, że wejście do strefy euro jest niezbędne _ - oświadczył Miller.

Jako _ bezprzedmiotowy i wręcz niebezpieczny _ uznał pomysł Komorowskiego i Tuska, by ewentualną decyzję o przystąpieniu do strefy euro podjąć dopiero po wyborach 2015 roku.

_ - To właśnie w wyborach w 2015 Polacy zdecydują czy w Sejmie i w Senacie stworzy się proeuropejska większość, która będzie mogła po tych wyborach wprowadzić zmiany do polskiej konstytucji, które stworzą polityczne warunki wejścia do strefy euro. Jeżeli to się nie powiedzie, to nie będzie większości w Zgromadzeniu Narodowym, która będzie mogła otworzyć drogę do euro, czyli stracimy kolejne lata czekając na kolejne wybory _ - przekonywał lider SLD.

Według niego nie można dyskusji w sprawie euro odkładać, tylko _ trzeba ją prowadzić i trzeba z tego problemu uczynić ważny punkt dyskusji przedwyborczej towarzyszącej wyborom w roku 2015 _.

Do przyjęcia w Polsce euro niezbędna jest zmiana dwóch artykułów konstytucji - 203. (zobowiązuje NIK do kontrolowania m.in. NBP) i 227. (poświęconego strukturze, organizacji i funkcjonowaniu Narodowego Banku Polskiego i Rady Polityki Pieniężnej).

Ekspert Sojuszu ds. ekonomicznych Wojciech Szewko z zarządu krajowego partii przypomniał, że do przyjęcia euro Polska zobowiązała się w traktacie akcesyjnym, jednak - jak zaznaczył - Polska musi spełnić pięć tzw. kryteriów konwergencji dotyczących wskaźników makroekonomicznych.

Są to: kryterium inflacji (nieprzekraczające 2,83 proc.); kryterium deficytu (nie wyższego niż 3 proc); kryterium relacji długu do PKB (nie więcej niż 60 proc.), kryterium wysokości stopy procentowej (nie więcej niż 3,59 proc.) oraz kryterium dotyczące wahania kursu waluty krajowej (+/- 15 proc. w stosunku do euro przez minimum 2 lata). Szewko jest zdania, że Polska jest w stanie do końca tego roku spełnić wszystkie te kryteria.

Ekonomista przekonywał, że wejście do eurolandu byłoby bardzo korzystne dla polskiej gospodarki. _ Przyjęcie kryteriów z Maastricht przystąpienia Polski do euro jest czymś, co stabilizuje gospodarkę - wszyscy ci, którzy kupują, albo kupowali cokolwiek za granicą muszą pamiętać, że stabilność polskiej waluty, tanie kredyty, czyli niskie oprocentowanie kredytów to jest coś, co wyjątkowo pozytywnie na tę gospodarkę wpłynie _ - ocenił Szewko.

Jak dodał, inne korzyści ekonomiczne to: spadek cen towarów importowanych ze strefy euro, spadek ryzyka kursowego, wzrost eksportu i inwestycji, a także dużo tańsze, niż obecnie, kredyty mieszkaniowe.

Z tym jednak - według Szewki - wiąże się też pewne ryzyko: wzrostu cen mieszkań. Do potencjalnych kosztów przyjęcia euro polityk zaliczył też m.in. możliwy wzrost cen usług i dóbr konsumpcyjnych.

Szewko zaproponował więc _ tarczę społeczną _, czyli _ pakiet rozwiązań społeczno-gospodarczych _, które - jak mówił - miałyby chronić Polaków przed potencjalnymi, negatywnymi skutkami gospodarczymi przystąpienia do strefy euro.

Chodzi m.in. o przyjęcie w pełnym zakresie unijnej Karty Praw Podstawowych, która umożliwia polskim obywatelom dochodzenie swich praw przed unijnymi sądami, rozwiązań dotyczących budownictwa mieszkaniowego, a także _ tarczy przeciwko wzrostowi cen _. _ My uważamy, że kwestia wzrostu cen powinna być monitorowana - powinien powstać koszyk dóbr, których ceny są monitorowane (...). Proponujemy też powiązania płacy minimalnej ze średnią krajową _ - zaznaczył Szewko.

Czytaj więcej o tej sprawie w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)