Minister pracy chciałby swobodniej korzystać ze środków zgromadzonych w Funduszu Pracy. Ministerstwo finansów jest przeciwne.
_ Szykuje się kolejna runda batalii o gigantyczne pieniądze w Funduszu Pracy(FP). Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki socjalnej, chciałby uszczknąć ministrowi Jackowi Rostowskiemu choć część władzy nad funduszem, by łatwiej sięgać po pieniądze przeznaczone na walkę z bezrobociem _ - pisze _ Puls Biznesu _.
_ Resort finansów przedstawił stanowisko, z którego jasno wynika, że nie ma zamiaru poprzeć tego pomysłu. Ostateczna decyzja należeć będzie do premiera Tusk _ - dodała gazeta.
Jak podkreśla _ PB _ walka toczy się o ponad 10 mld zł rocznie. Na Fundusz Pracy odprowadzane są miesięcznie od każdego zatrudnionego 2,45 proc. podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe.
Czytaj więcej w Money.pl