Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Miskiewicz
|

Miskiewicz: Pacewicz kopie się z faktami

0
Podziel się:

Zwycięzca najbardziej prestiżowego branżowego konkursu dla dziennikarzy zapewne nie spodziewał się, jak szybko życie zweryfikuje jego słowa.

Miskiewicz: Pacewicz kopie się z faktami

Odbierając w środę nagrodę dla Dziennikarza Roku 2008 Bogdan Rymanowski powiedział: _ Ta nagroda jest dla mnie szczególnie ważna, bo nasze środowisko jest momentami bardzo podzielone. Cieszy mnie uznanie aż tylu redakcji _.

Zwycięzca najbardziej prestiżowego branżowego konkursu zapewne nie spodziewał się, jak szybko życie zweryfikuje jego słowa.

Dzień po gali burzę rozpętał bowiem zastępca redaktora naczelnego _ Gazety Wyborczej _ Piotr Pacewicz.

W tekście _ Niedziennikarz roku _ w dość bezceremonialny sposób objechał laureata stwierdzając m.in.: _ Cóż to za dziennikarstwo? Co takiego ważnego Bogdan Rymanowski ma do przekazania Polakom? Na czym się zna? Jakich wartości broni? Co ujawnia, czego byśmy nie wiedzieli? _ A programy w rodzaju prowadzonej przez dziennikarza TVN24 _ Kawy na ławę _ nazwał nieszczęściem mediów.

Pacewicz choć zastrzega, że do samego Rymanowskiego nic nie ma, to laureat niepokoi go _ jako przedstawiciela gatunku _. Gatunku pseudodziennikarzy.

W tym co pisze wicenaczelny _ Gazety _ jest część prawdy. Tabloidyzacja polskich mediów jest faktem. Merytoryczna dyskusja ustąpiła miejsca pogoni za sensacyjnym newsem lub choćby newsikiem.

Znamienna jet tu degradacja znaczenia tzw. czerwonego paska w TVN 24. Chodzi o tzw. _ scroll _ u dołu ekranu, na którym wyświetlane są tzw. _ breaking news _, czyli najświeższe informacje o dużym znaczeniu. Tak powinno być w teorii. I tak było, gdy go wprowadzano.

Dziś na czerwony pasek może trafić byle głupota palnięta przez polityka. A robi się to po to, by podtrzymać w widzu wrażenie, że ogladając TVN24 jest na bieżąco z tym co naprawdę ważne.

A gdy nagminnie eksploatowany czerwony pasek już się widzom opatrzył, stacja wprowadziła paski żółte. Ciekawe co dalej? Czy, gdy skończą się kolory doczekamy się pasków jadących z góry na dół ekranu. A może z prawej na lewą stronę.

Tekst Pacewicza pokazuje jednak, jak łatwo dostrzec źdźbło w oku bliźniego, nie widząc belki w swoim. _ Gazeta Wyborcza, _której osobiście wiele zawdzięczam. Bo tam nauczyłem się zawodu, niestety też - co z bólem co jakiś czas odnotowuję - tabloidyzacji nie uniknęła.

Pacewicz chwali się ważnymi publikacjami z ostatnich miesięcy. Ale w tej samej _ GW _opublikowano przecież kuriozalny tekst o przyczynach kryzysu finansowego pt. _ Bankier z Wall Street: Spieprzyliśmy sprawę. Pardonsik _

Znajdziemy w nim m.in takie sformułowania:

_ - Chyba muszę się pozbyć tych gównianych kredytów. Zaczynają mi tu śmierdzieć. _

_ - Pozbądźmy się tych gównianych hipotek, zanim zaczną się do nich zlatywać muchy. (...) Szefie, ale kto kupi to gówno? - Te dupki z Komisji Papierów Wartościowych nie pozwolą nam sprzedać tego wdowom i sierotom - Mam w dupie wasze błędne założenia - Pięknie, k... pięknie! _

A puentą jest taki oto dialog:

Bankier z Wall Street: _ Powiedz pan, że spieprzyłeś sprawę. _

Klient z Norwegii: _ Pieprz się pan. _

Bankier z Wall Street:_ I pan też. _

Jeżeli to nie jest pseudodziennikarstwo, to ja jak mawiał prezydencki minister Michał Kamiński autor tego felietonu _ jest małą dziewczynką. _

Nie czuję się kompetentny do tego, by wyrokować, czy w gronie dziennikarzy nie było osób, które bardziej od Rymanowskiego zasługiwały na to zaszczytne wyróżnienie. Ale skoro wybór kilkudziesięciu kolegiów redakcyjnych prasowych, telewizyjnych i internetowych - redakcja *Money.pl *także nominowała Rymanowskiego - był tak wyjątkowo zgodny, to chyba nie warto kopać się z faktami. I bynajmniej nie mam tu na myśli sztandarowego programu informacyjnego TVN.

Tymczasem redaktor Pacewicz zdaje się postępować w myśl słów niemieckiego filozofa Georga Wilhelma Friedricha Hegla, który na zarzut, że rzeczywistość jest w sprzeczności z jego teorią, odpowiedział: _ Tym gorzej dla faktów _.

Wicenaczelny _ GW _ wie to, czego nie wiedzą dziennikarze - a w myśl jego teorii może raczej pseudodziennikarze - z innych mediów i redakcji. Nagroda dla Rymanowskiego to symbol upadku tej szlachetnej profesji w Polsce. I biada nam wszystkim, bo nie potrafimy odróżnić dziennikarza od _ arbitra elegancji w maglu _. W którym zapewne - sadząc wedle intencji redaktora _ GW _ - wszyscy nieświadomi marnie skończymy.

Autor jest (pseudo)*dziennikarzem Money.pl

  • - niepotrzebne skreślić według uznania
wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)