Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Piotr Kaszuwara
|

Mundial lub olimpiada w Polsce? Być może, ale nie w tym pokoleniu

0
Podziel się:

- Na razie to zwykłe mrzonki - mówi dla Money.pl Zbigniew Boniek. Eksperci wyliczają, czego w Polsce nie ma i czego jeszcze długo nie będzie.

Mundial lub olimpiada w Polsce? Być może, ale nie w tym pokoleniu
(Przemysław Jahr/public domain/Wikipedia)

Po udanym Euro 2012 zaczynają pojawiać się propozycje, abyśmy zorganizowali mundial lub olimpiadę. Na to drugie jednak nie mamy szans, bo igrzyska olimpijskie organizuje jedno miasto. W Polsce żadne nie ma odpowiedniej liczby hal sportowych ani nawet odpowiednich basenów. Podobnie jest z mundialem, na który potrzebowalibyśmy trzy razy więcej stadionów.

- _ Nie mamy się czym podniecać. Mówić dzisiaj o mundialu w Polsce, to absolutny nietakt. Ledwo skończyło się Euro, a my byśmy już chcieli nie wiadomo co organizować. Wszystko odbywa się według pewnego klucza. Przecież nikt nie da Polsce dwóch wielkich turniejów pod rząd. Jeśli w ogóle jest o czym rozmawiać, to na pewno nie wcześniej niż w 2030 roku _ - mówi Zbigniew Boniek.

Na organizację Mistrzostw Europy, budowę stadionów, dróg, modernizację kolei i lotnisk, Polska wydała 94 miliardy złotych. Ta kwota nie różni się wiele od tej potrzebnej do organizacji mundialu lub olimpiady. Dla przykładu RPA, aby przygotować się na World Cup 2010 musiało zainwestować 40 miliardów dolarów, czyli ponad 130 miliardów złotych. Londyn aby zorganizować olimpiadę w 2012 zainwestował _ tylko _ 10 miliardów funtów, czyli ponad 50 miliardów złotych, ale to dlatego, że część niezbędnych obiektów już miał wcześniej. Z kolei Katar zamierza wydać do 2022 roku na same stadiony potrzebne do organizacji MŚ ponad 70 miliardów dolarów, czyli ponad 230 miliardów złotych.

- _ Inwestycje infrastrukturalne to jedna z najważniejszych korzyści, jakie odniosła Polska dzięki organizacji Euro 2012 _ - mówi dr Jakub Boratyński z Uniwersytetu Łódzkiego, jeden z autorów raportu sporządzonego dla spółki PL.2012 na temat wpływu Euro na polską gospodarkę. - _ W Polsce trudno jest coś zrobić bez ekstra mobilizacji. Sądzę jednak, że tak ogromnych inwestycji już nie zobaczymy, nawet podczas organizacji innej wielkiej imprezy _ - mówi Boratyński.

Mamy zbyt mało stadionów Teraz gorzej sprawa wygląda z infrastrukturą potrzebną do organizacji olimpiady lub mistrzostw świata w piłce. Takiej nie mamy niemal wcale. Dysponujemy czterema stadionami z prawdziwego zdarzenia. Aby gościć u siebie najlepszych piłkarzy świata potrzeba nam ich minimum trzy razy tyle. Wtedy można by przyciągnąć nad Wisłę również i większą liczbę kibiców. Jeszcze dwa lata przed Euro szacowano, że przyjedzie ich do nas 820 tysięcy. Przyjechało o 150 tysięcy mniej, bo 652 tysiące. Mimo to dzięki organizacji Mistrzostw Europy, skumulowany przyrost PKB Polski do 2020 roku może wynieść 28,9 miliarda złotych. Według jeszcze bardziej optymistycznych prognoz ekonomistów może to być nawet 36,6 miliarda złotych.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/60/m213308.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/kaczynski;euro;2012;skonczylo;sie;kleska,102,0,1115494.html) *Kaczyński: Euro 2012 skończyło się klęską * - _ W związku z Euro miał być skok cywilizacyjny. Na to liczyliśmy _ - żałuje prezes PiS. Oby tylko polskie stadiony nie skończyły jak te w RPA. Tam z dziesięciu obiektów na stałe funkcjonują teraz jedynie dwa - w Bloemfontein i Phokengu - informował rok po zakończeniu World Cup w RPA _ Frankfurter Allgemeine Zeitung _. Żadna drużyna nie gra także na Soccer City w Johannesburgu. Jeszcze gorzej było w Montrealu, który aby zorganizować olimpiadę w 1976 roku zadłużył się na 6 miliardów dolarów. Kredyt spłacano następne 30 lat.

Premier Donald Tusk powiedział w TVP Info po zakończeniu Euro: _ Bardzo dobrze, że w miastach, w których mamy najpiękniejsze stadiony, prezydenci mają bardzo zdrowe ambicje. Nawet jeśli nie chcą dzisiaj docenić trudności, jakie by się z organizacją mundialu wiązały. Ja byłbym ostrożny. Euro 2012 jeszcze się dla nas nie skończyło - mistrzostwa to także inwestycje, które będą trwać. Ale nad mundialem możemy pomyśleć. Zgadzam się z jednym, dla Polaków nie ma : " nie uda się.." _

Podobnego zdania jest były minister sportu Mirosław Drzewiecki. Jego zdaniem w budżecie mamy dużo pieniędzy, które będą wydawane na infrastrukturę w latach 2014-2021.- _ Spodziewam się, że Polska za 20 lat będzie całkowicie innym krajem. Trzeba tylko dobrze przemyśleć, czego jeszcze nam potrzeba. Na pewno istotną kwestią jest poprawa komunikacji i chociażby dopięcie połączenia Warszawy z Berlinem. To jednak tylko kwestia czasu. Przecież te inwestycje zostałyby zrealizowane bez względu na jakąkolwiek imprezę sportową w naszym kraju _ - mówi Drzewiecki.

Te entuzjastyczne nastroje chłodzi jednak Marek Kaczmarczyk z Polskiego Związku Piłki Siatkowej. - _ Fajnie przecież jest marzyć i spełniać marzenia. Ale na razie powinniśmy to odłożyć. Póki co brzmi to jak science-fiction. Olimpiada to nie tylko kwestia wybudowania czterech stadionów. Na razie to lata świetlne od nas. Dobrze, że pozbyliśmy się kompleksów. Rozumiem, że Euro się udało więc jesteśmy zachwyceni, ale na razie i tak nie jesteśmy gotowi na organizację takiej imprezy _ - twierdzi.

Olimpiada w Chorzowie?

Trzeba pamiętać, że olimpiada tym różni się od Euro 2012, że prawo do jej organizowania przyznawane jest miastu, a nie krajowi. Jedyną zatem zdroworozsądkową możliwością mogłaby być kandydatura Warszawy. Jednak jak dowiedzieliśmy się w Ministerstwie Sportu _ oprócz Stadionu Narodowego nie ma w naszej stolicy żadnego obiektu, który nadawałby się do przyjęcia olimpijskich drużyn _ - powiedziała rzeczniczka resortu Katarzyna Kochaniak. Mimo to dodaje, że podobnie było po ogłoszeniu, że Euro 2012 odbędzie się w Polsce. - _ Wszystko jednak się udało _ - dodaje.

Henryk Urbaś z Polskiego Komitetu Olimpijskiego twierdzi, że Polska jest w stanie zorganizować olimpiadę, ale jeszcze nie teraz. - _ W Warszawie trzeba by było wybudować stadion lekkoatletyczny minimum na 80 tysięcy miejsc. Bo to jeden z warunków, jaki trzeba spełnić. - Póki co mamy dwa kurniki: Stadion Orła i stadion przy AWF-ie. To dobre obiekty szkolne, ale nie są to stadiony sportowe. Mamy oczywiście też Stadion Narodowy, ale niestety bez bieżni _ - mówi Urbaś.

W 2008 roku w Polsce powstała nawet grupa _ Tak dla bieżni _, gdzie pod apelem o jej budowę w ciągu trzech dni podpisało się ponad 3 tysiące osób. Wśród nich między innymi Mariusz Czerkawski i Krzysztof Hołowczyc. Bieżnia jednak nie powstała, bo jak mówi Urbaś _ budowniczy stwierdzili, że nie wyrobią się z terminami, a poza tym to stadion piłkarski więc trybuny muszą być blisko płyty boiska _.

Warszawa zatem wydaje się mało prawdopodobnym miejscem, gdzie mogłaby się odbyć olimpiada. Częściej za to jako kandydata na gospodarza igrzysk w 2024 roku wymienia się Chorzów. -_ Tam przecież modernizowany jest Stadion Śląski, który ma móc pomieścić ponad 55 tysięcy widzów _- mówi Mirosław Drzewiecki. - _ Jeśli budować plany na przyszłość, to muszą być to plany ambitne, choć początkowo mogą wydawać się nierealne _.

- _ Chorzów już jest bardziej prawdopodobny. Można by także dyskutować nad Bydgoszczą. Oprócz tego potrzeba nam jeszcze hal sportowych z prawdziwego zdarzenia. Nie na 4 tysiące miejsc tylko na przykład na 10 tysięcy. W Warszawie nie ma nawet porządnych 50-metrowych pływalni _- mówi Henryk Urbaś.

Według Urbasia, bardziej prawdopodobnym jest organizowanie przez Polskę olimpiady zimowej. Mogłaby się ona odbyć na przykład w Zakopanem i w Krakowie. Moglibyśmy także podzielić się imprezą ze Słowacją. - _ Tam jednak mamy problem z komunikacją. Zakopianka jest w fatalnym stanie. W sezonie kompletnie zakorkowana. Przy tych oporach, które stawiają górale, żeby im nie przeciąć ojcowizny, może to być spory problem. Najlepiej byłoby poszukać jakiejś alternatywnej drogi dojazdowej _ - mówi rzecznik Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

W Polsce do 2017 roku na pewno odbędzie się jeszcze kilka dużych międzynarodowych imprez. Co prawda nie dorównują one skalą i rozmachem igrzyskom olimpijskim ani mundialowi.

Jako pierwsze będziemy mogli obejrzeć mistrzostwa Europy w piłce siatkowej mężczyzn. Do tej imprezy jesteśmy przygotowani i Marek Kaczmarczyk, rzecznik Polskiego Związku Piłki Siatkowej zapewnia, że absolutnie nie ma się czego obawiać. - _ Z siatkówką nie jest tak jak z piłką nożną. W organizacji tych zawodów jesteśmy wzorem do naśladowania. To my wyznaczamy trendy. Mamy świetne hale sportowe: Atlas Arena, Ergo Arena, czy katowicki Spodek. Poza tym skala przedsięwzięcia jest mniejsza, bo siatkarze będą grać tylko w Gdańsku i Gdyni. Reszta meczów odbędzie się w Danii _ - tłumaczy.

Następną dużą imprezą będą także mistrzostwa Europy, ale w piłce ręcznej, które rozpoczną się w 2016 roku. Polska otrzymała 27 głosów spośród 46 przedstawicieli federacji narodowych. Mistrzostwa odbędą się w drugiej połowie stycznia w Łodzi, Krakowie, Gdańsku i w Katowicach.

Wielka impreza, której nikt nie zna Jak zauważa poseł Michał Jaros, coraz więcej tego typu imprez odbywa się w Polsce. - _ Siatkówka, piłka ręczna, Euro 2012. Nie wiem dlaczego nie mielibyśmy brać pod uwagę mundialu czy olimpiady. Trzeba się jednak zastanowić, czy nas na to stać, bo doświadczenie przecież mamy _ - mówi poseł, a jednocześnie jeden z pomysłodawców zorganizowania w Polsce kolejnej dużej imprezy, World Games 2017, która odbędzie się we Wrocławiu. Jak mówi Paweł Czuma z wrocławskiego urzędu miasta, _ mało kto w Polsce tę imprezę zna, ale na świecie jest bardziej popularna niż na przykład zimowa olimpiada. Szacujemy, że do Wrocławia przyjdzie od pół miliona do 800 tysięcy kibiców z całego świata. Będą oglądać między innymi zawody w bilardzie, wspinaczce, sumo, czy w spadochroniarstwie _.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/243/m89587.jpg ) ] (http://manager.money.pl/styl/artykul/wroclaw;zorganizuje;world;games;2017,220,0,1006300.html) *World Games 2017 w Polsce. Wygrał je... * Pokonaliśmy Budapeszt, Kapsztad wycofał się sam. Zdaniem Michała Jarosa sam Wrocław zarobi dzięki tej imprezie więcej niż na Euro 2012. - _ Podczas ME większość pieniędzy zgarniała UEFA. Na World Games miasto będzie mogło samo szukać sponsorów, czerpać zyski z pamiątek _ - mówi Jaros. Podobnie jest z prawami do sprzedaży transmisji telewizyjnych. Miasto oraz IWGIA (International Work Group for Indigenous Affairs) będą dzielić się zyskami po połowie. - _ Poza tym na organizację World Games potrzeba dużo mniej pieniędzy, bo można wykorzystać już istniejącą infrastrukturę. Jedyne, co trzeba wybudować, to basen olimpijski, który może kosztować kilkadziesiąt milionów złotych _ - dodaje poseł.

- _ Jeżeli myślimy poważnie o olimpiadzie, to musimy poćwiczyć na kilku mniejszych imprezach. Poza tym trzeba realnie stąpać po ziemi i nie porywać się z motyką na słońce. World Games na pewno jest wydarzeniem, na które Polskę stać. Olimpiada w naszym kraju to naprawdę ciekawa wizja, ale nie można zadłużyć państwa, bo skończylibyśmy jak Grecja _ - komentuje Jaros.

Poza tym, aby zostać organizatorem wielkiej imprezy sportowej potrzeba naprawdę silnego lobby. Zbigniew Boniek mówi: _ Tak było z Euro. Wielu z działaczy UEFA to przyjaciele Hryhorija Surkisa z Ukrainy. Gdyby nie on, nie tylko Ukraina zostałaby bez mistrzostw, ale też Polska. Żebyśmy dostali mundial, musieliby nas poprzeć równie silni ludzie. Póki co, są to zwykłe mrzonki. Jest wiele ciekawszych i ważniejszych rzeczy do zrobienia _.

Czytaj więcej w Money.pl
Po Euro 2012 zwolnienia. 100 tysięcy ludzi na bruk Wystarczy jedno bankructwo, by posypała się cała branża.
Ile biało-czerwoni zgarną na Euro 2012? Niezależnie od poziomu, jaki zaprezentują, mogą liczyć na sporą sumę. Za tytuł mistrza Europy każdy może dostać nawet 2 mln złotych.
Jego zdaniem dopiero poczujemy zyski z Euro Dobre rezultaty infrastrukturalne Euro teraz trzeba przełożyć na inwestycje produkcyjne - uważa wicepremier i minister gospodarki.
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)