Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Mundial w Brazylii. Policja użyła gazu łzawiącego przeciw protestującym

0
Podziel się:

Brazylijska policja użyła wczoraj gazu łzawiącego, aby w stolicy kraju rozpędzić liczącą około tysiąca osób demonstrację przeciwników piłkarskich mistrzostw świata.

Mundial w Brazylii. Policja użyła gazu łzawiącego przeciw protestującym
(PAP/EPA)

1/5

fot: PAP/EPA/FERNANDO BIZERRA JR.

Brazylijska policja użyła wczoraj gazu łzawiącego, aby w stolicy kraju rozpędzić liczącą około tysiąca osób demonstrację przeciwników piłkarskich mistrzostw świata - podała agencja France Presse.

Protest odbył się w Brasilii pod stadionem im. Mane Garrincha. Wśród protestujących byli południowoamerykańscy Indianie, działacze organizacji społecznych, dzieci oraz starcy. Stojący naprzeciw tłumu oddział policji został obrzucany kamieniami.

Nieco wcześniej około 500 wymalowanych w barwy wojenne i uzbrojonych w łuki wodzów indiańskich, wśród nich znany w całym świecie obrońca plemion amazońskich Raoni, wspięło się na dach brazylijskiego kongresu, by upomnieć się o swoje prawa. Później przemaszerowali centralną aleją miasta, prowadzącą między gmachami ministerstw, gdzie dołączyli do nich przeciwnicy mundialu.

_ Nie chcę pucharu świata, chcę pieniędzy na edukację i zdrowie _ - krzyczał jeden z mówców.

Protest w stolicy Brazylii wpisuje się w całą falę demonstracji i strajków towarzyszących przygotowaniom do mistrzostw świata w piłce nożnej. Wczoraj strajk kierowców komunikacji miejskiej domagających się podwyżek sparaliżował miasto Salvador de Bahia (na północnym wschodzie kraju). Na dziś 24-godzinny strajk zapowiedzieli pracownicy komunikacji miejskiej w Rio de Janeiro.

Rdzenni Indianie stanowią obecnie zaledwie 0,3 proc. mieszkańców Brazylii. W ostatnim czasie zintensyfikowali swoje protesty, zarzucając administracji Dilmy Rouseff ograniczanie ich terytoriów na rzecz wielkich gospodarstw rolnych.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)