Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Mysior
|

Mysior: Kryzys jest rządowi nie na rękę. Wróci po wyborach

0
Podziel się:

Spowolnienie gospodarcze, które już u nas jest, stało się doskonałą okazją do wytykania błędów i podważania kompetencji rządzących. Opozycja widzi w katastrofalnych prognozach dla Polski klęskę prowadzonych rządów.

Mysior: Kryzys jest rządowi nie na rękę. Wróci po wyborach

*Spowolnienie gospodarcze, które już u nas jest, stało się doskonałą okazją do wytykania błędów i podważania kompetencji rządzących. Opozycja widzi w katastrofalnych prognozach dla Polski klęskę prowadzonych rządów. *

Dla rządzących to potwierdzenie o słuszności prowadzonej polityki z uwagi na fakt, że dostało nam się najmniej spośród sąsiadów. Na tle fatalnych wskaźników czołowych światowych gospodarek może i prezentujemy się nieźle, jednak mamy swoje kłopoty, z którymi będziemy musieli się zmierzyć.

Rosati: Minister Rostowski się skompromitowałSpadające tempo wzrostu gospodarczego powoduje, że budżet państwa na ten rok stał się fikcyjny. Wiadomo już, że szacunki rządu odnośnie tempa wzrostu w 2009 roku rozminęły się z rzeczywistością.

Kryzys gospodarczy nie jest żadnemu rządowi na rękę. Tym bardziej że, coraz bardziej palącą potrzebą staje się łatanie budżetowej dziury. Sceptycyzm i opieszałość strony rządowej w kwestii zmian w tegorocznym budżecie rodzą przypuszczenia, że do radykalnych posunięć w tej materii dojdzie... po wyborach.

Wówczas może się okazać, że zostaniemy mocno zaskoczeni nowymi propozycjami. Wybór narzędzi do realizacji celu, jakim jest ratowanie budżetu, jest ograniczony. Jedną z możliwości jest dalsze ograniczanie wydatków.Co prawda po ostatnich cięciach możliwości są mocno ograniczone, jednak spekuluje się o brakującej w budżecie kwocie 40 mld zł. Trudno mi sobie wyobrazić oszczędności na tę kwotę albo deficyt bliski tej wielkości. Zresztą już zapowiedziano, że podniesienie deficytu miałoby być rozwiązaniem rozważanym tylko w ostateczności.

Pozostaje więc szukanie dodatkowych pieniędzy. Te przecież zawsze można znaleźć w kieszeniach podatników. Po wyborach stanowisko rządu wobec majstrowania przy podatkach, w obliczu szybko kurczących się dochodów, może nie być tak stanowcze jak dotąd. Wówczas bez względu na zapewnienia i dobre samopoczucie premiera czy ministra finansów, kryzys odczujemy wszyscy.

Zaraz po wyborach może się okazać, że od samych prognoz, którymi straszyła opozycja, najstraszniejsze będą pomysły na znalezienie dodatkowych miliardów, które mogą się wielu nie spodobać.

Z ponad miesięcznym wyprzedzeniem wiemy na pewno, że lipiec w tym roku będzie gorący.

Autor jest dziennikarzem Money.pl

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)