Ruch Palikota przygląda się przyznawaniu nagród w samorządach - poinformował poseł RP Andrzej Rozenek. Na początek w Śląskiem. Jak dowiedział się RP, na nagrody w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim trafiło około 3,8 mln zł; a w Urzędzie Marszałkowskim - około 400 tys. zł.
- _ Ruch Palikota nie poprzestał na sprawie nagród, które wypłaciło sobie Prezydium Sejmu; nie poprzestaliśmy na nagrodach, które wypłaciło sobie Prezydium Senatu, Kancelaria Sejmu oraz Kancelaria Prezydenta. Pytamy o to, co się dzieje w regionach, o to jak państwowe, publiczne, czyli nasze pieniądze są wydawane przez wojewodów, przez marszałków województwa _ - powiedział Rozenek na poniedziałkowym briefingu w Katowicach.
Ruch Palikota poinformował, że Śląski Urząd Wojewódzki w ubiegłym roku przeznaczył na nagrody dla pracowników około 3,8 mln zł, z kolei Urząd Marszałkowski wypłacił około 400 tys. zł.
Komentując nagrody w Urzędzie Wojewódzkim, Rozenek powiedział: _ To jest duża suma, suma niepokojąca _.
Podkreślił, że rolą posła jest m.in. nadzór i kontrola nad wydawaniem środków publicznych, dlatego Ruch Palikota rozpoczął w całym kraju akcję mającą na celu sprawdzenie tego, jak _ wygląda gospodarowanie publicznym groszem _. - _ My nie chcemy, żeby urzędnicy zwracali nagrody, my chcemy jawności życia publicznego, żeby to wszystko było jasne, transparentne, żeby każdy urzędnik chwalił się, jeżeli dostaje nagrody, a nie ukrywał to _ - powiedział.
Samorządowcy z województwa śląskiego tłumaczą, że nagrody były przyznawane zgodnie z obowiązującym w jednostkach regulaminem wynagradzania.
Jak powiedział dziennikarzom dyrektor Biura Dyrektora Generalnego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego Krzysztof Kulka, nagrody wyniosły średnio ok. 1100 zł netto na pracownika. Były m.in. przyznawane za szczególne osiągnięcia w służbie, czy w sytuacjach, gdy pracownik był bardziej obciążony pracą. - _ Myślę, że te kwoty nie są jakoś porażające _ - powiedział Kulka dziennikarzom. Dodał, że najwyższa nagroda to około 3 tys. zł.
Wicemarszałek województwa śląskiego Mariusz Kleszczewski tłumaczył, że 400 tys. zł przeznaczono w Urzędzie Marszałkowskim na nagrody kwartalne dla kadry wyższego szczebla; średnia wysokość tych nagród to ok. 3 tys. zł. Rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego Aleksandra Marzyńska podkreśliła, że są to nagrody uznaniowe, przyznawane za realizację konkretnych zadań i szczególne zaangażowanie, pozwalające zatrzymać specjalistów o bardzo wysokich kwalifikacjach.
Ruch Palikota poinformował w poniedziałek, że wszystkie zebrane dane dotyczące wysokości nagród zostaną upublicznione.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Władza kryzysu się nie boi. 100 mln zł nagród dla 15 tys. urzędników Jednorazowa miesięczna pensja zatrudnionych w centralnej administracji rządowej to 87,5 miliona złotych. | |
Urzędnicy i tak dostaną duże nagrody Marszałek Ewa Kopacz zapowiedziała, że nagrody dla członków prezydium Sejmu zostaną zawieszone do końca kadencji. | |
Ministerstwo się broni. Nagrody uzasadnione Ministerstwo Gospodarki odpiera zarzuty Najwyższej Izby Kontroli dotyczące wykonania ubiegłorocznego budżetu. |