Rządowy kontrakt na budowę masowców dla Polskiej Żeglugi Morskiej mógłby pomóc polskim stoczniom. Tymczasem największy polski armator woli kupować statki w Chinach, bo tam są tańsze - pisze _ Nasz Dziennik _.
Największy polski armator Polska Żegluga Morska od kilku lat nie kupuje statków w polskich stoczniach. Według rzecznika PŻM Krzysztofa Gogola, _ powodem są wysokie koszty produkcji w Polsce oraz asortyment, w którym brak masowców będących na wyposażeniu Polskiej Żeglugi Morskiej. _
Wysoka cena w Polsce wynika z faktu, że masowce składają się głównie ze stali, a ta jest kilka razy tańsza na Dalekim Wschodzie. Według Krzysztofa Gogola, _ średniej wielkości masowiec kosztuje tam około 30 milionów dolarów, a w Polsce cena byłaby o kilka milionów dolarów wyższa. _
Wiceprzewodniczący _ Solidarności _ Stoczni Gdańsk Karol Guzikiewicz uważa, że _ kupowanie masowców w innych krajach jest skandalem. _ - _ Stocznie w Gdańsku i w Szczecinie mogłyby budować masowce _ - dodaje Guzikiewicz.