Według ginekologów, nastolatki coraz częściej odwiedzają ich gabinety, prosząc o przepisanie środków antykoncepcyjnych. Dziewczęta są coraz młodsze, a część nieodpowiedzialnych lekarzy bez wahania wypisuje recepty na szkodliwe preparaty - alarmuje "Nasz Dziennik".
Gazeta podaje, że według opinii lekarzy, pomocą w rozwiązaniu problemu byłoby stworzenie sieci przyszpitalnych poradni metod naturalnego planowania rodziny, które w kompleksowy sposób podchodzą do seksualności człowieka.
Zdaniem ginekologów, przeciwników antykoncepcji doustnej, najważniejszą sprawą jest informowanie kobiet o zagrożeniach, jakie płyną dla ich zdrowia z powodu długotrwałego jej stosowania. Lekarze przestrzegają, że podawanie sztucznych hormonów, szczególnie młodym kobietom, to poważna ingerencja w ich organizm, która powoduje szereg szkodliwych skutków ubocznych nie tylko dla układu hormonalnego, ale dla całego organizmu.
Ginekolog dr Ewa Ślizień-Kuczapska jest przekonana, że w Polsce powinien powstać system poradni NPR, w których pomaganoby młodym kobietom nie tylko poznawać swój organizm i metody jego funkcjonowania, ale i uświadamiać wartość dziewictwa oraz czystości. Nie tylko służyłyby one zdrowiu kobiet, ale i pozwalałbyby uniknąć wielu problemów, które dotykają całego społeczeństwa, a mają swe źródło w przedwczesnym i nieodpowiedzialnym podejmowaniu współżycia seksualnego - czytamy w Naszym Dzienniku.
IAR/Nasz Dziennik/me/pul