Narodowy Bank Polski brał udział w handlu długami szpitali w czasie, gdy kierowała nim Hanna Gronkiewicz-Waltz - pisze "Trybuna".
Gazeta opisuje transkację, na której Skarb Państwa miał stracić przeszło 44 miliony złotych. Według "Trybuny", w 1996 roku warszawski oddział Pierwszego Komercyjnego Banku w Lublinie sprzedał Bankowi Gdańskiemu długi kilku szpitali za ponad 42 miliony złotych. Długi te miały posłużyć do potrącenia zobowiązań podatkowych. Okazało się to jednak niemożliwe i po roku Bank Gdański zażądał zwrotu pieniędzy. Sprawa trafiła do sądu, który oddalił roszczenia banku.
W tej sytuacji BIG Bank Gdański, w który Bank Gdański przekształcił się po fuzji z BIG Bankiem, postanowił się porozumieć z Narodowym Bankiem Polskim, który zarządzał Pierwszym Komercyjnym Bankiem w Lublinie.
W 1998 roku zawarto porozumienie, na mocy którego NBP przejął od BIG Banku Gdańskiego prawa do długów za ponad 44 miliony złotych. Jednym z sygnatariuszy porozumienia była Hanna Gronkiewicz-Waltz, a pieniądze na tę transakcję pochodziły z kieszeni podatników.
