Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Netia, TL i El-Net nie chcą już płacić za telekoncesje

0
Podziel się:

Dzisiaj trzech największych niezależnych teleoperatorów stacjonarnych ujawni, że zamierza się domagać od Ministerstwa Łączności stwierdzenia nieważności wydanych przez resort koncesji.
/ Puls Biznesu /

Netia, TL i El-Net nie chcą już płacić za telekoncesje

Dzisiaj trzech największych niezależnych teleoperatorów stacjonarnych ujawni, że zamierza się domagać od Ministerstwa Łączności stwierdzenia nieważności wydanych przez resort koncesji. Chodzi o Netię, Telefonię Lokalną oraz El-Net, które w związku z uwolnieniem rynku nie zamierzają spłacać pozostałych rat licencyjnych. Jeśli dopną celu, to budżet państwa straci 400 mln EUR (1,36 mld zł).

Takiego ruchu ze strony największych niezależnych teleoperatorów lokalnych należało się spodziewać. Zaskoczeniem nie jest nawet to, że w tej sprawie występują wspólnie. Chodzi o 'być albo nie być' m.in. El-Netu, Telefonii Lokalnej oraz Netii. Niewykluczone również, że do tych trzech spółek dołączą pozostali, mniejsi operatorzy. Pewne jest natomiast, że najwięksi wśród niezależnych operatorów zwrócili się (lub wkrótce to uczynią) do resortu łączności o stwierdzenie nieważności wydanych koncesji lokalnych. W ten sposób nie musieliby płacić pozostałych rat koncesyjnych.

Zamiana zobowiązań

Tylko w przypadku Netii, Telefonii Lokalnej i El-Netu w grę wchodzi około 400 mln EUR (ponad 1,3 mld zł). Według jednego ze scenariuszy, spółki te będą się domagać zwrotu już wniesionych rat oraz umorzenia 400 mln EUR, czyli opłat, które pozostały im do zapłacenia. Nie można również wykluczyć, że skończy się wyłącznie na żądaniu stwierdzenia nieważności koncesji i rezygnacji z pozostałych opłat.

- Te spółki chcą usiąść do stołu z przedstawicielami MŁ i rozwiązać problem. Przypuszczam, że mogłyby się na przykład zgodzić na zamianę pozostałych rat licencyjnych (400 mln EUR) na zobowiązanie do zainwestowania tych pieniędzy w rozwój infrastruktury. Mogliby wówczas za te środki podłączyć kilkaset tysięcy nowych klientów - twierdzi nasz rozmówca.

Gdzie jest równość

Na stanowisko tych graczy wpływ miało prawdopodobnie wprowadzenie od 1 stycznia 2001 roku nowego prawa telekomunikacyjnego. Zgodnie z nim, od 2002 r. na rynku lokalnym i long-distance będzie mógł działać każdy gracz, który za około 2,5 tys. EUR (mniej niż 10 tys. zł) uzyska wymagane zezwolenie. Można zakładać, że - zdaniem działających już lokalnych teleoperatorów - taka sytuacja jest naruszeniem konstytucyjnego prawa równości podmiotów działających na rynku.

Inna sprawa, że część spółek nie płaci już od dłuższego czasu rat licencyjnych i nie poniosła z tego tytułu konsekwencji. Nie można też zapominać, że Telekomunikacja Polska nie musiała wnosić żadnych opłat koncesyjnych, a lokalni gracze w zamian za możliwość działania na rynku mają wzbogacić budżet o ponad 600 mln EUR.

Przedstawiciele niezależnych operatorów z niepokojem obserwują rozwój sytuacji na rynku telekomunikacyjnym. Ich zdaniem, stale pogłębia się rozdźwięk między deklaracjami rządu i resortu łączności o tworzeniu podstaw do rozwoju społeczeństwa informatycznego, a realiami dotyczącymi chociażby tempa prac związanych z wprowadzeniem warunków regulujących możliwości korzystania z infrastruktury telekomunikacyjnej.

Nie wszyscy zgadzają się jednak z argumentacją niezależnych operatorów.

- Część graczy traktowało koncesję jako papier wartościowy. Zaniedbują inwestycje w rozwój telefonii, a przecież otrzymując licencję zobowiązali się do wykonania z góry określonej liczby podłączeń. Wielu z nich całe swoje wysiłki koncentrowało na jak najdroższym sprzedaniu koncesji, ale jak się okazało, ten plan całkowicie zawiódł - uważa jeden z naszych rozmówców.

Precedens już był

Przypomnijmy, że spółki zależne Netii Holdings zwróciły się 17 maja do prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji o zwrot opłat koncesyjnych wysokości 92,1 mln EUR (blisko 325 mln zł). Powodem tej decyzji było wygaśnięcie koncesji.

- Koncesje wygasły 1 stycznia 2001 r. Skrócenie okresu ochrony z 15 do najwyżej 3 lat, a w przypadku Netia Telekom Mazowsze - do 6 miesięcy pozbawiło koncesje wartości ekonomicznej - podano w komunikacie.

- Należy nam się zwrot tych pieniędzy. Sądzę, że podobnie postąpią inni operatorzy lokalni. Poza tym TP SA nie płaci za możliwość świadczenia usług - tłumaczyła 17 maja Jolanta Ciesielska, rzecznik Netii.

Na razie nie wiadomo, czy podobnie postąpią El-Net i TL.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)