PGNiG obniżył swoje oczekiwania co do poziomu cen gazu, ale Urząd Regulacji Energetyki nie zgadza się z oczekiwaniami podwyżki cen o kilkanaście procent zgłoszonej przez operatora systemu przesyłowego.
_ - Postępowanie nie jest proste. Komplikacja wynika z tego, że to nie jest jeden wniosek taryfowy, a osiem wniosków w jednym czasie do przerobienia. Sprawę utrudnia też to, że od operatora gazowego systemu przesyłowego wniosek otrzymaliśmy dopiero 12 marca, mamy go więc od pięciu dni, a są tam, niestety, zbyt wygórowane żądania _ - powiedział Marek Woszczyk, wiceprezes URE, w telewizji TVN CNBC.
Dodał, że Gaz-System żąda podwyżki o kilkanaście procent. URE oczekuje, że w czwartek otrzyma od operatora odpowiedź na wcześniejsze wezwanie URE_ : - Z tym wnioskiem operatora się nie zgadzamy. Ten poziom nie jest uzasadniony. To w naszej ocenie widać gołym okiem _ - powiedział.
Rzeczniczka Gaz-Systemu, Małgorzata Polkowska poinformowała w środę PAP, że Gaz-System złoży w tym tygodniu korektę wniosku taryfowego dotyczącą opłaty przesyłowej. Równolegle z wnioskiem PGNiG i Gaz-Systemu, URE rozpatruje też taryfy sześciu operatorów systemów dystrybucyjnych.
_ - Tych sześć wniosków zakłada wzrost cen, przy czym on wynika ze zmiany rozporządzenia taryfowego dotyczącego sposobu wynagradzania kapitału tych operatorów i z potrzeb inwestycyjnych tego sektora, które są przez nas niekwestionowane _ - powiedział Woszczyk.
Wiceprezes potwierdził, że nie widzi możliwości, by ostateczna taryfa docierająca do odbiorcy miała nieść ze sobą wyższe ceny za gaz niż ma to miejsce obecnie.
_ Mieliśmy nadzieję zakończyć postępowanie do końca tego tygodnia, ale dziś mogę powiedzieć, że to się nie uda. Oczekujemy jeszcze odpowiedzi od Gaz-Systemu. (...) Spodziewamy się finału na początku przyszłego tygodnia _ - powiedział.
Taryfa może wejść w życie w terminie od 14 do 45 dni od podpisania decyzji przez prezesa URE.
